poniedziałek, 9 lipca 2007


Wczoraj miałam gorszy dzień - ciągle myślami w programie. Nie wiedziałam, co ze sobą zrobić. Poszłam na zakupy, ale to nic nie dało. Beznamiętnie przesuwałam rzeczy na wieszakach - wyznaje Natasza Urbańska w wywiadzie dla Dziennika.

Jak długo będzie jeszcze rozpamiętywać swoją porażkę? Ciekawe, czy zdaje sobie sprawę z tego, że to właśnie jej reakcja na zajęcie drugiego miejsca w Jak ONI śpiewają uczyniła z tego klęskę. Gdyby Natasza się cieszyła, większość osób uznałaby to za sukces. Oto przykład, jak można zakląć rzeczywistość przeciwko sobie.

W tym samym wywiadzie Urbańska wspomina też, jak poznała swojego chłopaka - Janusza Józefowicza:

Patrzyłam na niego jak na Boga, a on zapytał, ile mam lat i powiedział: "Dziecko, skończ szkołę". (...) Po spektaklach słyszałam: "Źle, źle, wszystko źle". Właściwie nie wychodziłam z teatru. Maturę zdawałam w czasie prób do "Tyle miłości". Uczyłam się w garderobie.

Związek z facetem, którego poznała jako dziewczynka, i który przez wiele lat był jej treserem (bardzo wymagającym i nie znoszącym sprzeciwu) jest złamaniem tabu. Tylko wzmaga to nasze zainteresowanie Nataszą, szukać będziemy śladów ręki mentora.

Brak komentarzy: