Nokia 6233
Nokia N95 photo
niedziela, 11 listopada 2007
środa, 19 września 2007
środa, 5 września 2007
Search continues for aviation adventurer Steve Fossett
Steve Fossett
• 63 years old
• Set 115 world records or world firsts
• Still holds official world records in five sports
• First person to fly nonstop around the world
• Has also circumnavigated globe in yacht and balloon
• 63 years old
• Set 115 world records or world firsts
• Still holds official world records in five sports
• First person to fly nonstop around the world
• Has also circumnavigated globe in yacht and balloon
'Human-animal' embryo ruling due
Regulators are due to make a decision whether to allow human-animal embryos to be created and used for research.The Human Fertilisation and Embryology Authority is expected to give the plan the go-ahead in principle - but each case will still be judged individually.
Scientists want to create hybrid embryos by merging human cells with animal eggs in a bid to extract stem cells.
The cells form the basic building blocks of the body and have the potential to become any tissue, making them essential for research.
At the moment, scientists have to rely on human eggs left over from fertility treatment, but they are in short supply and are not always good quality.
Scientists want to create hybrid embryos by merging human cells with animal eggs in a bid to extract stem cells.
The cells form the basic building blocks of the body and have the potential to become any tissue, making them essential for research.
At the moment, scientists have to rely on human eggs left over from fertility treatment, but they are in short supply and are not always good quality.
Warning over Hurricane Dean
Katrina itself cost the industry $50bn (£26.7bn)
2007 has been the first year on record when two Atlantic hurricanes have made landfall as category-five storms in a single season.
Hurricane Felix has killed four people in Nicaragua over the past couple of days, although it has since weakened into a category-one storm.
The hurricane season is expected to reach its peak on 10 September.
2007 has been the first year on record when two Atlantic hurricanes have made landfall as category-five storms in a single season.
Hurricane Felix has killed four people in Nicaragua over the past couple of days, although it has since weakened into a category-one storm.
The hurricane season is expected to reach its peak on 10 September.
Women's rankings
Women's WTA tour race
26 August
1 J Henin Bel 11 M Bartoli Fra
2 J Jankovic Ser 12 D Safina Rus
3 A Ivanovic Ser 13 P Schnyder Swi
4 S Kuznetsova Rus 14 N Vaidisova Cze
5 M Sharapova Rus 15 A Mauresmo Fra
6 S Williams US 16 E Dement'va Rus
7 A Chakvet'ze Rus 17 S Peer Isr
8 V Williams US 18 M Hingis Swi
9 N Petrova Rus 19 S Bammer Aut
10 D Hantuch'a Svk 20 T Golovin Fra
26 August
1 J Henin Bel 11 M Bartoli Fra
2 J Jankovic Ser 12 D Safina Rus
3 A Ivanovic Ser 13 P Schnyder Swi
4 S Kuznetsova Rus 14 N Vaidisova Cze
5 M Sharapova Rus 15 A Mauresmo Fra
6 S Williams US 16 E Dement'va Rus
7 A Chakvet'ze Rus 17 S Peer Isr
8 V Williams US 18 M Hingis Swi
9 N Petrova Rus 19 S Bammer Aut
10 D Hantuch'a Svk 20 T Golovin Fra
Germany foils 'massive' bomb plot
Three men have been arrested in Germany on suspicion of planning a "massive" terrorist attack on US facilities in the country, officials have said.
Federal prosecutor Monika Harms said the three had trained at camps in Pakistan and procured some 700kg (1,500lbs) of chemicals for explosives.
She said the accused had sought to target facilities visited by Americans, such as nightclubs, pubs or airports.
Defence minister Franz Josef Jung said the men had posed "an imminent threat".
Media reports said they were planning attacks against a US military base in Ramstein and Frankfurt airport.
On Monday, two people with suspected links to al-Qaeda were arrested in Denmark on suspicion of planning a bomb attack.
Federal prosecutor Monika Harms said the three had trained at camps in Pakistan and procured some 700kg (1,500lbs) of chemicals for explosives.
She said the accused had sought to target facilities visited by Americans, such as nightclubs, pubs or airports.
Defence minister Franz Josef Jung said the men had posed "an imminent threat".
Media reports said they were planning attacks against a US military base in Ramstein and Frankfurt airport.
On Monday, two people with suspected links to al-Qaeda were arrested in Denmark on suspicion of planning a bomb attack.
wtorek, 4 września 2007
MASAŻ EROTYCZNY
Jest fascynującym uzupełnieniem kontaktów seksualnych. Zbliża kochanków do siebie, rozbudza ich zmysłowość, pomaga odkrywać najbardziej wrażliwe miejsca. Relaksuje i jednocześnie podnieca, stwarzając warunki do przeżycia silniejszego niż zwykle orgazmu. Robienie masażu erotycznego to nie tylko zapewnienie rozkosznych wrażeń dotykowych.
Zmysłowe ugniatanie czy nacieranie ciała ma ważne znaczenie dla pań, prowadzi bowiem do zwiększonego wydzielania hormonów płciowych podniecając kobietę i czyniąc ją bardziej podatną na pieszczoty. Może też pomóc mężczyznom mającym kłopoty ze wzwodem lub cierpiącym na chwilową impotencję. Rozciąganie mięśni dotlenia je, poprawia krążenie krwi. Masaż jest znakomitą techniką gry wstępnej, podobnie jak petting.
Poznawanie - centymetr po centymetrze ciała partnera, wsłuchiwanie się, jak on reaguje, rozbudza się i przenosi pożądanie na inne obszary to jedna z największych wspólnie przeżywanych przyjemności. Warto więc zadbać, żeby rokoszować się masażem w odpowiedniej scenerii. Należy też pamiętać, że jego celem jest sprawianie przyjemności obydwojgu kochankom.
RODZAJE DOTYKU
Grabiące dłonie. Układamy je na pośladkach partnera i na przemian: najpierw lekko, a po chwili mocno grabiącymi ruchami masujemy pośladki oraz zagłębienie od strony pleców. Po kilku minutach zmieniamy taktykę. Obydwiema dlońmi masujemy tylko lewą część ciała, potem tylko prawą. Jeśli dotykanie nie będzie zbyt drapieżne, rozgrzeje i podnieci.
Odprężające uciskanie. Kładziemy ręce powyżej pośladków partnera. Kciuki umieszczamy po obu stronach kręgosłupach, a dłonie kierujemy palcami w stronę jego głowy. Posuwamy się w górę pleców, głaszcząc je rozluźnionymi dłońmi i stosując mocny ucisk. Można też tak: jedną rękę kierujemy w górę pleców, drugą w dół. Rozciągamy poszczególne mięśnie, powtarzając ruchy i nie zmieniając siły nacisku.
Dotykanie lodem. Może być wykonywane po uprzednim zrobieniu próby. Kostkę lodu najpierw trzeba kilkakrotnie przytknąć do dłoni, szyi i nóg partnera, by uniknąć przykrego oziębienia bardziej wrażliwych miejsc. Potem powolutku przesuwać po ciele ukochanej osoby, zatrzymując się na dłużej w okolicy pępka. Chłód uniemożliwia szczytowanie, więc podniecenie utrzymuje się niezwykle długo na poziomie zbliżającego się orgazmu, choć nie doprowadza do szczytowania.
Pieszczoty językiem. Wymagają sporo cierpliwości, ale są bardzo podniecające dla obydwu stron. Miarowo, milimetr po milimetrze dotyka się językiem ciała masowanej osoby, liżąc ją od głowy aż do stóp. Ruchy języka mogą być różne: koliste i podłużne, krótsze i dłuższe, także punktowe. Zaczyna się od tyłu, a dopiero potem masuje się przód, co jest dobrym wstępem do seksu oralnego.
Nacieranie kosmetykiem. Do delikatnego masażu, wykonywanego jednocześnie przez obydwoje partnerów, można użyć oliwki, mleczka kosmetycznego lub balsamu. Kobieta masuje partnera palcami lub wibratorem, dokładnie rozprowadzając kosmetyk po całym ciele. Mężczyzna szczególnie dokładnie naciera piersi, pośladki, uda i szyję ukochanej.
Dmuchanie ciepłym powietrzem. Ten oryginalny masaż można wykonać suszarką do włosów, kierując strumień do włosów na leciutko zwilżone, wrażliwe miejsca. Ciepłe powietrze działa na mokrą skórę tak podniecająco, że doprowadza niekiedy do dzikiej rozkoszy. Delikatne odmiana tego masażu polega na wykorzystaniu oddechu. Chucha się wtedy miarowo kilka centymetrów nad wrażliwym, uprzednio zwilżonym punktem.
Masaż najintymniejszy. Kobieta wykonuje go rozwartymi wargami sromowymi i łechtaczką, mężczyzna - żołędzie członka. On zwiedzioną męskością masuje całe ciało ukochanej. Ona pobudzoną kobiecością wodzi po ciele kochanka. Trzeba w tym celu przyklęknąć nad głową partnera, a potem przesuwać się w dół. Nie powinno się omijać ani centymetra ciała. Kobieta może w pewnej chwili usiąść tyłem na piersi ukochanego.
Jedną dłonią chwyta wtedy członek u nasady, a placem wskazującym i kciukiem drugiej odciąga jak najdalej skórkę i wykonuje dość szybkie ruchy. Tempo trzeba co jakiś czas zmieniać i przerywać dotykanie, gdy partner dochodzi do orgazmu. Mężczyzna, masując ukochaną członkiem, powinien szczególnie skupić się na trzech punktach jej ciała: na piersiach, brzuchu i łechtaczce.
MĘŻCZYZNA ZAJMUJE SIĘ UKOCHANĄ
Kobieta kładzie się na plecach i opiera głowę o poduszkę lub uda klęczącego za nią partnera. On masuje jej twarz, płatki uszu, szyję, a następnie piersi. Kiedy ukochana jest już nieco rozluźniona, rozprowadza olejek na jej stopach, dokładnie nacierając palce, a potem wgłębienia stóp i uda. Czule dotyka wrażliwych miejsc pod kolanami. Brzuch masuje lekko. Kolistymi ruchami wielokrotnie obwodzi pępek. Mniej więcej 10 cm poniżej pępka znajduje się jeden z ważniejszych bardzo rzadko pobudzany punkt erogenny.
Mężczyzna powinien to miejsce lekko uciskać, szczypać i poklepywać, a jednocześnie końcem palca wskazującego może sięgnąć niżej, gdzie czeka na dotyk gorąca kobiecość. Zmysłowymi ruchami smaruje olejkiem wzgórek łonowy ukochanej, masuje wewnętrzną stronę ud, pachwiny i intymne wargi. Przesuwa palcem po wilgotnych miejscach, od łechtaczki w stronę wejścia do pochwy i z powrotem. Zanurza w pochwie jeden, a potem dwa palce i wykonuje nimi ruchy imitujące współżycie. Robi to bardzo powoli.
Twarz. Przesuwaj delikatnie palcami po brodzie. Obrysuj wargi, zatrzymując się w ich kącikach. Potem dotknij linii nosa i brwi, pieść czoło i dojdą do wrażliwego miejsca, gdzie skóra twarzy łączy się z włosami.
Płatki uszu i szyja. Muskaj jednocześnie obydwie małżowiny - najpierw zewnętrzną część, potem zagłębienia. Dotyk musi być ledwie wyczuwalny. Zsuwaj dłonie wzdłuż szyi i rozbudzaj zagłębienia przy obojczykach.
Piersi. Potrzymaj dłonie na mostku, przesuń je nieco i dojdź do piersi, obejmując krągłości z boku i od spodu. Ukochana będzie w siódmym niebie, gdy poczuje, jak gładzisz brodawki i otoczki wokół nich.
KOBIETA ZAJMUJE SIĘ UKOCHANYM
On kładzie się na brzuch, ona siedzi okrakiem na jego pupie. Najpierw rozluźnia poszczególne partie pleców. Po kilku minutach przesuwa się niżej, prowokująco dotyka pośladków i przechodzi do masażu wewnętrznej powierzchni ud (lekko szczypie, uciska i gładzi). Zdecydowanymi, lecz niezbyt mocnymi ruchami przesuwaj dłonie wzdłuż bocznych linii ciała mężczyzny, aż do stóp. Rób tak: kilkanaście centymetrów w przód, kilka w tył. Po chwili wznawia masowanie pleców, ale robi to piersiami, unosząc się na dłoniach lub na łokciach.
W tej pozycji może również muskać włosami plecy mężczyzny. Wreszcie przylega do ukochanego całym ciałem. Całuje szyję, muska oddechem ucho oraz gładzi ramiona. Kiedy mężczyzna się odwraca, kobieta masuje tors. Jej dłonie delikatnie głaszczą klatkę piersiową, palce drażnią brodawki. Po chwili masuje brzuch i powoli zbliża dłonie do pępka. Jednym palcem naciska to wrażliwe miejsce, a pozostałe kieruje ku męskości. Ale omija genitalia i skupia się na najbliższych okolicach. W tym momencie ruchy powinny stać się mocniejsze i bardziej prowokujące.
Gdy on jest już podniecony, kobieta przesuwa dłonie wzdłuż trzonu penisa, koncentrując się na żołędzi i wędzidełku. Od partnerki zależy, czy zakończy masaż, nie doprowadzając mężczyzny do orgazmu, czy pozwoli mu eksplodować.
Masaż pleców. Zacznij od dolnej części i przysuwaj dłonie ku górze. Głaszcz, ugniataj, nacieraj skórę, zmieniając tempo i siłę.
Po rozluźnieniu mięśni skieruj palce w bok. Mocnymi ruchami ściskaj kręgosłup, aż dojdziesz do pach. Powtórz to jeszcze raz.
Uciskanie ud. Przykucnij obok nóg mężczyzny. Najpierw silnie ugniataj całą powierzchnię ud, a potem delikatnie je gładź.
Nacieranie stóp. Dotykaj opuszki każdego palca (od małego do dużego), następnie jedną dłonią masuj wierzch, a drugą spód stopy.
Zmysłowe ugniatanie czy nacieranie ciała ma ważne znaczenie dla pań, prowadzi bowiem do zwiększonego wydzielania hormonów płciowych podniecając kobietę i czyniąc ją bardziej podatną na pieszczoty. Może też pomóc mężczyznom mającym kłopoty ze wzwodem lub cierpiącym na chwilową impotencję. Rozciąganie mięśni dotlenia je, poprawia krążenie krwi. Masaż jest znakomitą techniką gry wstępnej, podobnie jak petting.
Poznawanie - centymetr po centymetrze ciała partnera, wsłuchiwanie się, jak on reaguje, rozbudza się i przenosi pożądanie na inne obszary to jedna z największych wspólnie przeżywanych przyjemności. Warto więc zadbać, żeby rokoszować się masażem w odpowiedniej scenerii. Należy też pamiętać, że jego celem jest sprawianie przyjemności obydwojgu kochankom.
RODZAJE DOTYKU
Grabiące dłonie. Układamy je na pośladkach partnera i na przemian: najpierw lekko, a po chwili mocno grabiącymi ruchami masujemy pośladki oraz zagłębienie od strony pleców. Po kilku minutach zmieniamy taktykę. Obydwiema dlońmi masujemy tylko lewą część ciała, potem tylko prawą. Jeśli dotykanie nie będzie zbyt drapieżne, rozgrzeje i podnieci.
Odprężające uciskanie. Kładziemy ręce powyżej pośladków partnera. Kciuki umieszczamy po obu stronach kręgosłupach, a dłonie kierujemy palcami w stronę jego głowy. Posuwamy się w górę pleców, głaszcząc je rozluźnionymi dłońmi i stosując mocny ucisk. Można też tak: jedną rękę kierujemy w górę pleców, drugą w dół. Rozciągamy poszczególne mięśnie, powtarzając ruchy i nie zmieniając siły nacisku.
Dotykanie lodem. Może być wykonywane po uprzednim zrobieniu próby. Kostkę lodu najpierw trzeba kilkakrotnie przytknąć do dłoni, szyi i nóg partnera, by uniknąć przykrego oziębienia bardziej wrażliwych miejsc. Potem powolutku przesuwać po ciele ukochanej osoby, zatrzymując się na dłużej w okolicy pępka. Chłód uniemożliwia szczytowanie, więc podniecenie utrzymuje się niezwykle długo na poziomie zbliżającego się orgazmu, choć nie doprowadza do szczytowania.
Pieszczoty językiem. Wymagają sporo cierpliwości, ale są bardzo podniecające dla obydwu stron. Miarowo, milimetr po milimetrze dotyka się językiem ciała masowanej osoby, liżąc ją od głowy aż do stóp. Ruchy języka mogą być różne: koliste i podłużne, krótsze i dłuższe, także punktowe. Zaczyna się od tyłu, a dopiero potem masuje się przód, co jest dobrym wstępem do seksu oralnego.
Nacieranie kosmetykiem. Do delikatnego masażu, wykonywanego jednocześnie przez obydwoje partnerów, można użyć oliwki, mleczka kosmetycznego lub balsamu. Kobieta masuje partnera palcami lub wibratorem, dokładnie rozprowadzając kosmetyk po całym ciele. Mężczyzna szczególnie dokładnie naciera piersi, pośladki, uda i szyję ukochanej.
Dmuchanie ciepłym powietrzem. Ten oryginalny masaż można wykonać suszarką do włosów, kierując strumień do włosów na leciutko zwilżone, wrażliwe miejsca. Ciepłe powietrze działa na mokrą skórę tak podniecająco, że doprowadza niekiedy do dzikiej rozkoszy. Delikatne odmiana tego masażu polega na wykorzystaniu oddechu. Chucha się wtedy miarowo kilka centymetrów nad wrażliwym, uprzednio zwilżonym punktem.
Masaż najintymniejszy. Kobieta wykonuje go rozwartymi wargami sromowymi i łechtaczką, mężczyzna - żołędzie członka. On zwiedzioną męskością masuje całe ciało ukochanej. Ona pobudzoną kobiecością wodzi po ciele kochanka. Trzeba w tym celu przyklęknąć nad głową partnera, a potem przesuwać się w dół. Nie powinno się omijać ani centymetra ciała. Kobieta może w pewnej chwili usiąść tyłem na piersi ukochanego.
Jedną dłonią chwyta wtedy członek u nasady, a placem wskazującym i kciukiem drugiej odciąga jak najdalej skórkę i wykonuje dość szybkie ruchy. Tempo trzeba co jakiś czas zmieniać i przerywać dotykanie, gdy partner dochodzi do orgazmu. Mężczyzna, masując ukochaną członkiem, powinien szczególnie skupić się na trzech punktach jej ciała: na piersiach, brzuchu i łechtaczce.
MĘŻCZYZNA ZAJMUJE SIĘ UKOCHANĄ
Kobieta kładzie się na plecach i opiera głowę o poduszkę lub uda klęczącego za nią partnera. On masuje jej twarz, płatki uszu, szyję, a następnie piersi. Kiedy ukochana jest już nieco rozluźniona, rozprowadza olejek na jej stopach, dokładnie nacierając palce, a potem wgłębienia stóp i uda. Czule dotyka wrażliwych miejsc pod kolanami. Brzuch masuje lekko. Kolistymi ruchami wielokrotnie obwodzi pępek. Mniej więcej 10 cm poniżej pępka znajduje się jeden z ważniejszych bardzo rzadko pobudzany punkt erogenny.
Mężczyzna powinien to miejsce lekko uciskać, szczypać i poklepywać, a jednocześnie końcem palca wskazującego może sięgnąć niżej, gdzie czeka na dotyk gorąca kobiecość. Zmysłowymi ruchami smaruje olejkiem wzgórek łonowy ukochanej, masuje wewnętrzną stronę ud, pachwiny i intymne wargi. Przesuwa palcem po wilgotnych miejscach, od łechtaczki w stronę wejścia do pochwy i z powrotem. Zanurza w pochwie jeden, a potem dwa palce i wykonuje nimi ruchy imitujące współżycie. Robi to bardzo powoli.
Twarz. Przesuwaj delikatnie palcami po brodzie. Obrysuj wargi, zatrzymując się w ich kącikach. Potem dotknij linii nosa i brwi, pieść czoło i dojdą do wrażliwego miejsca, gdzie skóra twarzy łączy się z włosami.
Płatki uszu i szyja. Muskaj jednocześnie obydwie małżowiny - najpierw zewnętrzną część, potem zagłębienia. Dotyk musi być ledwie wyczuwalny. Zsuwaj dłonie wzdłuż szyi i rozbudzaj zagłębienia przy obojczykach.
Piersi. Potrzymaj dłonie na mostku, przesuń je nieco i dojdź do piersi, obejmując krągłości z boku i od spodu. Ukochana będzie w siódmym niebie, gdy poczuje, jak gładzisz brodawki i otoczki wokół nich.
KOBIETA ZAJMUJE SIĘ UKOCHANYM
On kładzie się na brzuch, ona siedzi okrakiem na jego pupie. Najpierw rozluźnia poszczególne partie pleców. Po kilku minutach przesuwa się niżej, prowokująco dotyka pośladków i przechodzi do masażu wewnętrznej powierzchni ud (lekko szczypie, uciska i gładzi). Zdecydowanymi, lecz niezbyt mocnymi ruchami przesuwaj dłonie wzdłuż bocznych linii ciała mężczyzny, aż do stóp. Rób tak: kilkanaście centymetrów w przód, kilka w tył. Po chwili wznawia masowanie pleców, ale robi to piersiami, unosząc się na dłoniach lub na łokciach.
W tej pozycji może również muskać włosami plecy mężczyzny. Wreszcie przylega do ukochanego całym ciałem. Całuje szyję, muska oddechem ucho oraz gładzi ramiona. Kiedy mężczyzna się odwraca, kobieta masuje tors. Jej dłonie delikatnie głaszczą klatkę piersiową, palce drażnią brodawki. Po chwili masuje brzuch i powoli zbliża dłonie do pępka. Jednym palcem naciska to wrażliwe miejsce, a pozostałe kieruje ku męskości. Ale omija genitalia i skupia się na najbliższych okolicach. W tym momencie ruchy powinny stać się mocniejsze i bardziej prowokujące.
Gdy on jest już podniecony, kobieta przesuwa dłonie wzdłuż trzonu penisa, koncentrując się na żołędzi i wędzidełku. Od partnerki zależy, czy zakończy masaż, nie doprowadzając mężczyzny do orgazmu, czy pozwoli mu eksplodować.
Masaż pleców. Zacznij od dolnej części i przysuwaj dłonie ku górze. Głaszcz, ugniataj, nacieraj skórę, zmieniając tempo i siłę.
Po rozluźnieniu mięśni skieruj palce w bok. Mocnymi ruchami ściskaj kręgosłup, aż dojdziesz do pach. Powtórz to jeszcze raz.
Uciskanie ud. Przykucnij obok nóg mężczyzny. Najpierw silnie ugniataj całą powierzchnię ud, a potem delikatnie je gładź.
Nacieranie stóp. Dotykaj opuszki każdego palca (od małego do dużego), następnie jedną dłonią masuj wierzch, a drugą spód stopy.
1. SZTUCZKA KARCIANA
Odlicz 21 kart z talii i daj je komuś z publiczności do potasowania.
Następnie układaj karty w trzech rzędach po 7 kart: pierwszą z
lewej, drugą pośrodku, a trzecią z prawej, czwarta lekko
zachodzącą na pierwszą itd. Poproś kogoś aby wybrał jedną z kart i żeby zapamiętał, w którym leży rzędzie. Karty w rzędach zsuń w pliki,
a plik, w którym leży wybrana karta umieść pomiędzy dwoma pozostałymi
plikami. Następnie układaj karty j.w. i znów poproś o wskazanie
odpowiedniego rzędu. Następnie znów składasz karty w pliki
a wybrany wkładasz w środek. I wreszcie po raz trzeci powtarza się kroki,
ale tym razem wskazujemy odpowiednią kartę. Będzie nią zawsze czwarta
karta we wskazanej kolumnie.
WYKONANIE: Pokazujesz publiczności 2 karty z góry talii, potem chowasz je do
środka. Następnie chwytasz talię od góry i od dołu i wykonujesz taki
ruch, żeby wszystkie karty a wyjątkiem górnej i dolnej wypadły.
Publiczności będzie się wydawać, że to są te 2 karty, które zapamiętali.
Cały trik polega na tym, aby odpowiednio ułożyć karty przed występem.
Powinno to wyglądać mniej więcej tak: od góry talii ÓSEMKA KARO,
DZIEWIĄTKA KIER, ÓSEMKA KIER, RESZTA TALII,
DZIEWIĄTKA KARO
Publiczność widzi bardo podobne karty do tych, które widziała na
początku. UWAGA!!! Nie należy wykonywać tej sztuczki
wielokrotnie, ponieważ może się zdarzyć, że na sali znajdzie się ktoś
bystry i odgadnie nasz sekret :)
2. ZNIKANIE PRZEDMIOTU
Do wykonania tej sztuczki będziesz potrzebował: chusteczkę, mały przedmiot (np. kostkę) i gumkę. Ukrywając jedną rękę - na jej środkowym i wskazującym palcu napinaszgumkę. Drugą ręką wyciągasz z kieszeni chusteczkę, którą rozkładasz na ręce z gumką. Na środku chusteczki kładziesz kostkę. Wykonując szybki ruch, palcami od spodu napinasz gumkę na kostkę przez materiał. Gdy teraz chwycisz za róg chusteczki drugą ręką i strzepniesz ją, to kostka przytrzymana gumką pozostanie w chusteczce. Dla widza - kostka zniknęła.
Chusteczka powinna być dostatecznie duża, a sztuczka wykonana szybko.
3. GENIALNY MATEMATYK
Poproś widza o napisanie na kartce liczby pięciocyfrowej. Następny widz
niech dopisze pod nią swoją liczbę pięciocyfrową. Trzecią liczbę wpiszesz sam,
czwartą widz, a piątą ty. Następnie poproś widza, aby dodał te liczby - ty
możesz podać wynik natychmiast. Wystarczy, że na 3 i 5 miejscu wpiszesz
taką liczbę, która zsumowana ze stojącą wyżej będzie w każdej kolumnie
dawała 9. Suma jest łatwa do odgadnięcia, ponieważ zawsze będzie to
pierwsza liczba od której odjęto 2 i na początku dopisano 2.
Liczb do sumowania może być dużo więcej - regułę już znasz.
+ 4 8 3 7 5
+ 2 6 1 3 7
+ 7 3 8 6 2
+ 5 9 3 2 0
+ 4 0 6 7 9
========
2 4 8 3 7 3
4. ZGADYWANIE DATY URODZENIA
Poproś kolegę aby pomyślał liczbę oznaczającą miesiąc jego urodzenia, pomnożył ją przez 2 i dodał 5. Tę ostatnią sumę ma jeszcze pomnożyć przez 50, a do wyniku dodać swój wiek liczony w latach. Poproś kolegę o podanie ostatniej liczby i w pamięci odejmij od niej 250. Dwie ostatnie cyfry otrzymanej liczby dadzą wiek kolegi, a dwie pierwsze jego miesiąc urodzenia (jeśli otrzymana liczba jest trzycyfrowa, to pierwsza cyfra oznacza miesiąc).
5. PRZECHODZENIE PRZEZ POCZTÓWKĘ
Załóż się z kolegą, że przejdziesz przez pocztówkę - wygrasz zakład.
Pocztówkę należy złożyć w pół, równolegle do dłuższej krawędzi. Ostrymi nożyczkami natnij
powstały grzbiet co 1/2 cm, tak aby powstał grzebień. Następnie odwróć pocztówkę o 180
stopni i natnij ją z drugiej strony, tnąc pomiędzy wcześniejszymi nacięciami.
Teraz musisz równo przeciąć grzbiet pocztówki od drugiego zęba do przedostatniego.
W ten sposób powstanie długa, zamknięta, zygzakowata taśma, przez środek której można się przecisnąć lub przełożyć ją przez głowę i zsunąć w dół.
6. MAGICZNA SIÓDEMKA
Zaproponuj koledze aby wybrał sobie dowolną cyfrę w przedziale od 1 do 9.
Następnie poproś, aby pomnożył ją przez 2, dodał do wyniku 14, podzielił przez 2 i odjął początkową liczbę. Ty znasz wynik z góry. Bez względu na to od jakiej cyfry zacznie się liczenie - wynik zawsze wyniesie 7. (Jeżeli chcesz aby wynik zawsze wynosił np. 9, to zamiast w zadaniu dodawać liczbę 14 musisz dodać liczbę dwa razy większą od wyniku czyli 2 * 9 = 18).
7. TELEPATIA
Podaj koledze kartkę papieru i poproś aby przerwał ją na trzy równe części.
Następnie odbierz od niego kartki dla sprawdzenia czy są równe i poproś go, aby na tych kartkach napisał na przykład dwa kółka i jeden krzyżyk. Przy podawaniu kartek uważaj, aby krzyżyk postawił na środkowym kawałku kartki, który ma po obu stronach oberwane krawędzie. Kartki składa się teraz i wrzuca do pudełka, a Ty możesz pozwolić na zawiązanie sobie oczu. Pomimo tego i tak odnajdziesz kartkę z krzyżykiem, bo wystarczy, że przez dotyk odnajdziesz kartkę, której obie krawędzie nie są gładkie.
8. MAGICZNE ASY
Cztery osoby podają liczby między 10 a 20, a ty odliczasz karty według podanych
liczb i za każdym razem wykładasz asa. Magia ? Dla widzów - tak, ale nie dla Ciebie.
Wcześniej musisz przygotować sobie talię kart w ten sposób, że włożysz do niej asy
na miejsca: 10, 11, 12 i 13 od góry talii. Następnie prosisz widzów o podanie dowolnych
liczb pomiędzy 10 a 20. Niech to będzie na przykład liczba 14. Odlicz więc 14 kart na
stół, obliczając w pamięci sumę cyfr tej liczby (w tym przypadku 5). Ten sam plik 14
kart odlicz jeszcze raz, odkładając 5 kartę na bok i cały odliczony do końca plik połóż
na pozostałe karty. Tę samą operację powtórz z pozostałymi trzema liczbami.
Jeżeli wszystko wykonasz dokładnie to odłożone karty okażą się asami.
9. ORZEŁ CZY RESZKA?
Do wykonania tego triku zaopatrz się w dziewięć jednakowych monet, najlepiej tej samej wartości (mogą być pożyczone od widza) oraz w małe pudełeczko, którym będziesz mógł zakryć dowolną menetę (ja użyłem w tym celu nakładkę z "Dynamic Coins" jednak może być to zwykłe pudełko od zapałek). Rozłóż sześć monet na stole , a następnie zaproś jednego z widzów do udziału w tej sztuczce. Powiedz widzowi, żeby odwrócił dowolne dwie monety jednocześnie. Wcześniej odwróć się jednak plecami w stronę widza, byś nie mógł obserwować ile razy widz odwraca monety. Czynność tę można powtarzać dowolną ilość razy. Może się zdarzyć, że niektóre monety zostaną odwrócone kilka razy, a inne z kolei w ogóle nie zostaną odwrócone. Kiedy widz skończy, poproś go, żeby dowolną monetę przykrył pudełeczkiem. W ten sposób nie będzie wiadomo, co kryje się pod nim: orzeł czy reszka. Odwracasz się, wyciągasz z kieszeni jeszcze jedną monetę i zbliżasz ją do pudełka. Mówisz "...odczuwam pozytywne wibracje..." czy coś w tym stylu, a następnie kładziesz monetę na pudełku. Okaże się, że obydwie monety będą zwrócone w tę samą stronę. Trik ten możesz powtórzyć kilka razy. Na zakończenie utrudniasz sobie zadanie - dokładasz jedną monetę. Teraz będziesz czarował z siedmioma monetami. Widz odwraca dowolną ilość razy po dwie monety jednocześnie, a następnie zakrywa monetę Ty jednak bezbłędnie odgadujesz, czy pod wieczkiem kryje się orzeł, czy też reszka. Jak to wykonać? Nic trudnego. wystarczy, że zanim widz zacznie mieszać monety, ty policzysz ile reszek, a ile orłów znajduje się na stole. Żeby nic się nie myliło, omówię przykład na "reszkach". Zapamiętujesz, czy liczba reszek jest parzysta, czy nieparzysta. Po "manewrach" widza odwracasz się w stronę stołu i ponownie zliczasz reszki, czy ich liczba jest parzysta, czy też nieparzysta. Jeśli będzie taka sama (tzn. przed i po liczba będzie np. parzysta), znaczy to, że pod pudełkiem kryje się orzeł. W przeciwnym wypadku będzie to reszka (z ang: "same head, different tail"). Zwiększenie liczby monet czyni trik na pozór "trudniejszym" w wykonaniu, lecz w rzeczywistości nie ma różnicy. System pozostaje ten sam.
10. OSTATNI AS
Ten prosty trik możesz wykonać, jeśli zaopatrzysz się w zwykłą talię kart. Rozsypujesz karty na stole, a następnie szukasz czterech asów. Kładziesz je obok reszty kart. Wszyscy widzą cztery asy. Następnie jedną ręką mieszasz karty w ten sposób, by asy nie były widoczne. Prosisz widza, by ten odszukał wszystkie asy. Mimo usilnych prób, widzowi udaje się tylko odnaleźć trzy asy. Czwarty as zniknął ze stołu, a pojawił się w twojej kieszeni. Jak to zrobić? Przed prezentacją triku należy odszukać asa karo, wyjąć go z talii i schować w kieszeni spodni lub marynarki. Wykonując trik musisz odnaleźć trzy pozostałe asy i położyć je na stole. Jako "czwarty as" posłuży ci trójka karo, którą trzeba położyć w ten sposób, by pozostałymi asami zakryć symbole tej karty i widoczny był tylko duży, czerwony znak karo na środku karty. Trzeba to uczynić umiejętnie, by nikt z uczestników zabawy nie zorientował się. Gdy już to wykonasz, zwróć uwagę widzów na "cztery asy" leżące na stole. Zamieszaj karty, a następnie poproś kogoś, by odszukał wszystkie asy. Już w tej chwili możesz uśmiechać się pod nosem obserwując wysiłek, z jakim widz poszukuje ostatniego asa...
11. MAGICZNE ZAPAŁKI
Ten prosty w wykonaniu trik możecie wykonać w każdej sytuacji. Do jego wykonania potrzebne ci są dwie zapałki. Zaciśnij lewą rękę, następnie włóż w środek zapałkę główką skierowaną do góry. To samo uczyń z prawą ręką, zaciśnij ją w pięść i poproś jednego z widzów, by włożył drugą zapałkę, tym razem główką skierowaną w dół. Zwróć uwagę widzów na fakt, że zapałki skierowane są w przeciwnych kierunkach. Poproś widza, by wepchnął całe zapałki do środka zaciśniętych pięści, a następnie powiedz, że sprawisz, by obydwie zapałki były skierowane w tę samą stronę, i to bez otwierania dłoni. Uderz lekko pięściami o siebie trzy razy. Odwróć dłonie w kierunku widzów i powoli je otwórz. Widzowie zobaczą, że zapałki skierowane są teraz w tę samą stronę. Jak to zrobić? To jest jeden z najprostszych trików, ponieważ działa on automatycznie. Wystarczy wykonać go dokładnie wg. opisu. Widz odkryje tajemnicę tego triku, jeśli przemyśli wszystko powoli. Dlatego nie można pozwolić publiczności na zbyt długie zastanawianie się, najlepiej więc pokazać od razu kolejny trik z zapałkami, lub inny. Jeśli jednak znajdzie się bardziej spostrzegawczy widz na sali i odkryje tajemnicę tego triku, potraktuj tę sztuczkę jako żart
12. STOJĄCA ZAPAŁKA
Efekt: Iluzjonista wyjmuje z kieszeni pudełko zapałek i prosi jednego z widzów o wybranie dwóch dowolnych. Potem jedną z nich bierze dla siebie, a drugą zostawia dla widza. Następnie poleca mu robić dokładnie to samo co on. Wykonawca bierze zapałkę i pociera palcem wskazującym oraz kciukiem jej główkę. Widz cały czas robi to samo. Następnie iluzjonista stawia swoją zapałkę pionowo na stole, a ona, o dziwo, stoi w tej pozycji !!! Widz także próbuje w ten sposób postawić swoją zapałkę na stole, niestety bez rezultatów .Na zakończenie wykonawca bierze także zapałkę widza. "Magnetyzuje" ją tak jak poprzednio... i stawia ją pionowo na stole !!! Sekret: Cały trik polega na tym, że podczas pocierania główki zapałki tak naprawdę po prostu ją zwilżamy (wcześniej delikatnie "ślinimy" kciuk). Potem już po prostu stawiamy zapałkę pionowo na stole, główką w dół, na obrusie, a zapałka się do niego przykleja. No i cudowna zapałka stoi pionowo na stole. Ale uwaga !!! Zapałka MUSI stać na obrusie !!!
13. ZACZAROWANE JAJKO
Schowaj ugotowane na twardo jajko do kieszeni. Wyciągnij
surowe jajko z kapelusza i poproś widzów, aby spróbowali
postawić je na stole. Na pewno im się to nie uda.
Włóż z powrotem jajko do kapelusza. Niepostrzeżenie włóż
do kapelusza również ugotowane jajko. Wypowiadając zaklęcie
wyciągnij je i mocno postaw na stole.
14. GDZIE JEST MONETA
Wsyp monety do kapelusza. Poproś widza o wyciągnięcie
jednej z nich. Teraz odwróć się tyłem, żeby nie widzieć, która
moneta została wyjęta. Poproś, by mocno zacisnął pięść, w
której trzyma monetę. Przez kilka chwil wypowiadaj magiczne
zaklęcia, po czym poproś widza o wrzucenie monety do kapelusza.
Z łatwością ją odnajdziesz, gdyż jest cieplejsza od pozostałych
15. MAGIA KOLORÓW
Pokrojone liście czerownej kapusty zalej wrzącą wodą. Po
ostygnięciu przelej płyn do szklanki. Trzy pozozsałe szklanki
napełnij do połowy wodą. Do jednej dodaj ocet, do drugiej sodę,
a w trzeciej pozostaw czysta wodę. Po kolei dolewaj do szklanek
fiololetowy płyn z kapusty. Szklanka z octem zabarwi sie na
czerwono, woda z sodą na zielono, szklanka z samą wodą będzie
fioletowa.
16. ZACZAROWANY BALON
Schowaj jeden balon do drugiego. Nadmuchaj wewnętrzny balon i
okręć go nitką. Trochę mocniej nadmuchaj zewnętrzny balon i
również zawiąż go nitką. Nakryj balony chustką i przekłuj
delikatnie szpilką zewnętrzny balon. Widzowie usłyszą huk.
Sprawnym ruchem zdejmij chustkę. Zaskoczona publiczność
zobaczy, że balon jest nienaruszony!
17. POŁKNIJ KAMIEŃ
BIERZEMY KAMIEŃ (LUB INNY MAŁY PRZEDMIOT). WKŁADAMY GO Z TYŁU SZYI, A WYJMUJEMY PRZEZ JAMĘ USTNĄ.
JAK ZROBIĆ: BIERZEMY KAMIEŃ W PRAWĄ RĘKĘ, A GDY "WKŁADAMY" KAMIEŃ W SZYJĘ, ROBIMY TO DWOMA RĘKOMA. WTEDY MUSISZ NIESPOSTRZEŻENIE WSUNĄĆ KAMIEŃ W LEWY ŁOKIEĆ. POKAZUJEMY WIDZOM, ŻE MAMY PUSTE RĘCE I PRZYKŁADAMY LEWĄ RĘKĘ DO UST, TAK JAK BYŚMY CHCIELI COŚ WYCIĄGNĄĆ. Z DUŻYM ZAMACHEM ODSUWAMY RĘKĘ OD UST, TAK ABY KAMIEŃ WYLECIAŁ Z ŁOKCIA DO GÓRY. WIDZOWIE NIE POWINNI SPOSTRZEC, ŻE KAMIEŃ WYLECIAŁ Z ŁOKCIA.
18. 3 KARTY
MAGIK ROZSYPUJE KARTY KOSZULKAMI DO GÓRY. WYBIERA SOBIE JEDNĄ KARTE NIE POKAZUJĄC JEJ WIDZOWI. TERAZ MÓWI WIDZOWI ABY WYBIERAŁ Z TALI KARTY NIE PATRZĄC NA NIE PODAWAŁ MAGIKOWI. MAGIK PRZED WYJĘCIEM PRZEZ WIDZA KARTY MÓWI CO TO MA BYĆ ZA KARTA. WIDZ PODAJE TAK 3 KARTY A NA KONIEC MAGIK POKAZUJE JE WIDZOWI I SIĘ OKAZUJE, ŻE SĄ TO TAKI KARTY O JAKIE PROSIŁ MAGIK.
JAK ZROBIĆ: ROZSYPUJEMY KART I BIERZEMY JEDNĄ, KĄTEM OKA PATRZYMY NA NIĄ I WIDZIMY NP.5 PIK. MÓWIMY WIDZOWI ABY WYBRAŁ NAM 5 PIK NIE PATRZĄ NA TĄ KARTĘ. ZNOWY PATRZYMY KĄTEM OKA ITD AŻ W RĘCE BĘDZIEMY MIELI 4 KARTY (ŁĄCZNIE Z WYBRANĄ PRZEZ SIEBIE NA POCZĄTKU. WYJMUJEMY WYBRANĄ PRZEZ WIDZA OSTATNIĄ KARTĘ MÓWIĄC ŻE JEST TO TA KTÓRĄ WYBRAŁEŚ SOBIE SAM. POKAZUJESZ POZOSTAŁE KARTY WIDZOWI. OKAZUJE SIĘ ŻE SĄ TO KARTY KTÓRE POWIEDZIAŁ WIDZOWI MAG PRZY WYBIERANIU.
19. ZACZAROWANE PUDEŁKO
Z PUDEŁKA, KTÓRE PRZED CHWILĄ ZADEMONSTROWALIŚMY JAKO PEŁNE ZAPAŁEK, WYCIĄGAMY JEDWABNĄ CHUSTECZKĘ. GDY CHUSTECZKĘ SCHOWAMY DO ŚRODKA, PUDEŁKO ZNÓW ZAMIENI SIĘ W PUEŁKO ZAPAŁEK!
JAK ZROBIĆ: PUDEŁKO NA ZAPAŁKI DZIELIMY W POZIOMIE NA DWIE CZĘŚCI. ODCINAMY DNO OD PUDEŁKA I PRZYKLEJAMY JE W ŚRODKU PUDEEŁKA TAK ABY MIAŁO ONO KIESZEŃ Z DWÓCH STRON. W JEDNEJ KIESZENI UMIESZCZAMY ZAPAŁKI A W DRÓGIEJ CHUSTECZKĘ. PODCZAS POKAZU TYLKO ODWRACAMY POTAJEMNIE PUDEŁKO.
20. Z TALERZA NA STÓŁ
STOSIK MONET, NAJLEPIEJ WIĘKSZYCH I CĘŻSZYCH OD (5 DO 15 SZTUK) USTAWIONY JEST NA TALERZU. ZADANIE POLEGA NA PRZESTAWIENIU TYCH MONET W TAKIM SAMYM PORZĄDKU, NA STÓŁ, ALE ZA JEDNYM ZAMACHEM.
WYKONANIE: ABY TEGO DOKONAĆ, PODNIEŚ TALERZ NA WYSOKOŚĆ 30 CM NAD STOŁEM, PREDKO OPUŚĆ TALERZ DO (20 CM), PO CZYM POCIĄGNIJ GO KU SOBIE. MONETY WOBEC BRAKU PODSTAWY. SPADAJĄ NA STÓŁ, ZACHOWUJĄC SWOJĄ POZYCJĘ. NIEWTAJEMNICZENIY CZYNIĄ RÓŻNE INNE POCZYNANIA. SZTUCZKĘ NALEŻY PRZEĆWICZYĆ.
21. PŁYWAJĄCA SZPILKA.
JAK SPRAWIĆ ABY SZPILKA UNOSIŁA SIĘ AN POWIERZCHNI WODY? SPRÓBUJ NAJPIERW SAM TEGO DOKONAĆ, NIE CZYTAJĄC OPISU TEJ SZTUCZKI. ZOBACZMY CZY CI SIĘ UDA.
NIE UCZYNISZ TEGO KŁADĄC RĘKĄ SZPILKĘ NA WODZIE. NALEŻY TU UCIEC SIĘ DO PEWNEGO SPOSOBU.
SZPILKĘ NALEŻY POŁOŻYĆ NA KAWAŁKU CIENKIEJ BIBUŁKI NP OD PAIEROSA, LUB POCZWÓRNIE ZŁOŻONEGO PAPIERU TOALETOWEGO, CZY CHUSTECZKI (CHODZI O TO ABY BYŁ TO MATERIAŁ KTÓRY ŁATWO NASIĄKA WODĄ). BIBUŁKA PO NAMOKNIĘCIU OPADA NA DNO, NATOMIAST ZAPAŁKA UNOSI SIĘ NA POWIERZCHNI. EFEKT JEST JESZCZE LEPSZY JĘŚLI PRZETARTO JĄ WCZEŚNIEJ LEKKO JAKIMKOLWIEK TŁUSZCZEM.
22. „ZYGMUNT” W KAŻDYM DOMU.
WEŹ JAKĄKOLWIEK DUŻĄ METALOWĄ ŁYŻKĘ (BYLE NIE ALUMINIOWĄ), ORAZ NITKĘ KTÓRĄ PRZEWIĄŻESZ RĄCZKĘ ŁYŻKI. DWA WOLNE KOŃCE SZNURKA PRZYCIŚNIJ DO DZIUREK USZU PALCAMI. WTEDY UDERZ LEKKO ŁYŻKĄ O KANT STOŁU. USŁYSZYSZ DŁUGO TRWAJĄCY I GŁĘBOKI DŹWIĘK JAK GDYBY DŹWIĘK DZWONU.
OKAZUJE SI.Ę ŻE ZWYKŁY SZNUREK DOSKONALE PRZENOSI DRGANIA ŁYŻKI. MOŻNA JE WYKORZYSTYWAĆ NA RÓŻNE INNE SPOSOBY ZALEŻNIE OD NASZEJ WŁASNEJ INWENCJI.
23. TAŃCZĄCE PIONOWO JAJKO.
POŁÓŻ JAJKO UGOTOWANE NA TWARDO POŚRODKU ODWRÓCONEJ DOBRZE WYPOLEROWANEJ METALOWEJ TACKI I WPRAW I WPRAW JĄ W CORAZ SZYBSZY RUCH OKRĘŻNY W PŁASZCZYŹNIE POZIOMEJ. JAJKO, PORUSZONE RUCHEM TACKI ZACZNIE SĘ KRĘCIĆ, POCZĄTKOWO BEZWŁADNIE, A WKRÓTCE GDY TACKA OSIĄGNIE ODPOWIEDNIĄ PRĘDKOŚĆ ZACZNIE WIROWAĆ NIBY DZIECINNY BĄK KRĘCOĄC SIĘ DOOKOŁA SWOJEJ PIONOWEJ OSI.
NIE KAŻDE JAJKO BEDZIE SIĘ OBRACAĆ W TEN SPOSÓB. DO NASZEGO EKSPERYMENTU GOTUJEMY JAJKO W POZYCJI PIONOWEJ. TO WYSTARCZY ABY OTRZYMAĆ OPISANY EFEKT.
24. 9 KART
Autorem tej sztuczki jest Dawid Coperffield, jednak nie jest to jeden z jego wielkich trików,
tylko prosta karciana sztuczka. Wybierasz osobę i każesz jej wybrać z talii 9 kart. Bierzesz je
i możesz dla zmyłki przetasować. Później pokazujesz osobie jakąś z tych kart (sam jej nie widzisz). Wsadzasz ją z powrotem, niby przypadkowo, koniecznie jako drugą od góry. Pytasz
osobę o imię i literując je kładziesz na stół po jednej karcie na literę (jedna na drugą)
Resztę kart kładziesz w takiej kolejności jak są na wierzch tamtych. Teraz musisz wykonać
podobną czynność, jednak koniecznie musisz przerzucić 5 kart, np. mówisz: -A teraz moje imię: Marek! (BTW: Dawid też ma 5 liter) I rzucasz 5 kart. Resztę jak zwykle kładziesz na wierzch. Póżniej, w czasie gdy ty znowu kładziesz karty jedna na drugą wybrana przez ciebie osoba musi Cię zatrzymać mówiąc stop. Jak to zrobi, ty przestajesz przekładać karty i resztę kładziesz ponownie na wierzch. Sztuczka wyjdzie, pod warunkiem, że zanim osoba powie stop, na stole będą już co najmniej dwie karty. Na zakończenie kładziesz na jedną kupkę 3 karty, na drugą dwie, na trzecią jedną i pokazujesz kolejną kartę. Powinna to być ta właściwa.
25. JAK Z OBSERWATORA ZROBIĆ JASNOWIDZA?
Mówimy jednemu z obserwatorów, że zrobimy z niego jasnowidza zmuszając go do tego, że z talii rozłożonej na stole, oczywiście grzbietami do góry, wyciągnie nam takie karty o jakie go poprosimy. Mówimy np.: "Daj króla kier", "Daj Damę kier", "Daj Asa pik". "Teraz ja sobie biorę 9 pik". Po zakończeniu wykładamy karty i okazuje się, że mamy króla kier, damę kier, asa pik i 9 pik
Wykonanie:
Mówimy jasnowidzowi by dał nam kartę, którą podglądnęliśmy, w naszym przypadku król kier. Oczywiście podający nie ma prawa widzieć jaką kartę podaje...Załóżmy, że dostaliśmy kartę dama kier. Więc mówimy daj mi damę kier. itd. Na koniec bierzemy kartę, którą podglądnęliśmy mówiąc oczywiście, że bierzemy kartę otrzymaną przed chwilą od jasnowidza. Efekt murowany. P.S. Dobrze jest nie mówić na początku ile kart będziemy brać bo może się zdarzyć, że nasz jasnowidz jako np. 2 kartę weźmie przypadkowo naszą kartę. Wtedy kończymy numer i efekt jest piorunujący, gdyż wszystko dzieje się bez naszego udziału. Rzadko się to zdarza ale....
26. ZACZAROWANE KOLORY
Wykonawca rozkłada na stole komplet 12 "mazaków". Następnie prosi jednego z widzów o zawiązanie mu oczu. Potem iluzjonista prosi o podanie mu dowolnego flamastra. Chowa go na moment za plecy, po czym oddaje go widzowi .
Teraz prosi widza, aby schował wszystkie mazaki do kieszeni, a następnie odwiązał mu oczy. Iluzjonista mówi, aby jego pomocnik stanął naprzeciw niego, i podał mu swoją dłoń.
Wykonawca trzyma ją przez moment i bezbłędnie podaje kolor flamastra, który wybrał widz.
Sekret jest tak prosty, że aż niewiarygodny.
Otóż kiedy chowamy mazak za plecami, to szybko go otwieramy, i robimy kreseczkę na kciuku.
Kiedy widz podaje nam swoją dłoń po prostu podglądamy kolor kreski na kciuku.
27. CZTERY DAMY
Wykonawca tasuje dokładnie karty, następnie przegląda je po kolei szukając dwóch uroczych pań - damę kier i pik. Wyjmuje je z talii i kładzie na stole. Prosi widza, by wybrał jedną z tych kart. Karty daje widzowi do rąk i mówi, że wszystkie czynności (wg poleceń iluzjonisty) będzie wykonywał sam widz. Ten wykłada z wierzchu talii po jednej karcie na stół (awersem do dołu). W dowolnej chwili przestaje wykładać karty, na utworzony przed chwilą pakiet kładzie "swoją" damę (awersem do góry), a resztę kart kładzie na damie. Bierze z powrotem karty do rąk i ponownie wykłada po jednej karcie z wierzchu na stół. Znów przerywa w dowolnym momencie i na pakiet kart znajdujący się na stole kładzie drugą damę (również awersem do góry). Tak jak poprzednio, resztą kart przykrywa damę.
Następnie całą talię kart rozsuwa wzdłuż stołu (koszulkami do góry). Wśród kart powinny być widoczne dwie wybrane wcześniej damy. Iluzjonista opowiada o tym, że panie często lubią spotkać się i poplotkować. Jednak te dwie widoczne na stole damy nie bardzo się lubią . Dlatego spotykają się z innymi paniami i obgadują siebie nawzajem, a że nie lubią rozmawiać przez telefon, dlatego spotykają się ze sobą twarzą w twarz. Po tych słowach iluzjonista wysuwa z talii obydwie damy oraz karty znajdujące się bezpośrednio nad nimi. Po odwróceniu dwóch niewidocznych kart okazuje się, że dama kier plotkowała z damą karo, a dama pik z damą trefl.
Sekret triku:
Do wykonania tego triku potrzebna jest zwykła talia kart. Karty tasuje się, następnie szuka wśród nich dwóch dam. Jednak przy tej czynności należy odnaleźć również dwie pozostałe damy i umieścić je po jednej na wierzchu i spodzie talii. Można to wykonać zaraz po tasowaniu, lecz najpierw trzeba ułożyć odpowiednio karty, a dopiero później wyjąć z talii damy (trzeba zrobić to umiejętnie). To jest praktycznie cały sekret triku. Załóżmy, że na spodzie talii znajduje się dama trefl. Pytamy widza, którą damę wybiera - czerwoną czy czarną. Jego wybór nie ma praktycznie żadnego znaczenia
Dajemy mu talię kart i mówimy, by wykładał po jednej karcie na stół. Gdy wyłoży na stół 5 - 8 kart mówimy, że w dowolnej chwili może przestać wykładanie. Następnie na pakiet kart należy umieścić damę pik. Jeśli widz wybrał właśnie tę damę, to mówimy, by położył swoją kartę na pakiet. Jeśli wybrał kartę czerwoną, sugerujemy mu, by na pakiet kart położył kartę iluzjonisty. Pozostałe karty kładzie na damie pik. Zauważ, że w ten sposób dama pik spotkała się twarzą w twarz z damą trefl. Widz ponownie wykłada po jednej karcie (jak poprzednio). Na pakiet kart kładzie pozostałą damę kier i przykrywa ją resztą kart. Po rozsunięciu talii na stole i wyjęciu widocznych dam oraz kart nad nimi możecie z tryumfem odwrócić karty i przerwać paniom pogaduszki.
Odlicz 21 kart z talii i daj je komuś z publiczności do potasowania.
Następnie układaj karty w trzech rzędach po 7 kart: pierwszą z
lewej, drugą pośrodku, a trzecią z prawej, czwarta lekko
zachodzącą na pierwszą itd. Poproś kogoś aby wybrał jedną z kart i żeby zapamiętał, w którym leży rzędzie. Karty w rzędach zsuń w pliki,
a plik, w którym leży wybrana karta umieść pomiędzy dwoma pozostałymi
plikami. Następnie układaj karty j.w. i znów poproś o wskazanie
odpowiedniego rzędu. Następnie znów składasz karty w pliki
a wybrany wkładasz w środek. I wreszcie po raz trzeci powtarza się kroki,
ale tym razem wskazujemy odpowiednią kartę. Będzie nią zawsze czwarta
karta we wskazanej kolumnie.
WYKONANIE: Pokazujesz publiczności 2 karty z góry talii, potem chowasz je do
środka. Następnie chwytasz talię od góry i od dołu i wykonujesz taki
ruch, żeby wszystkie karty a wyjątkiem górnej i dolnej wypadły.
Publiczności będzie się wydawać, że to są te 2 karty, które zapamiętali.
Cały trik polega na tym, aby odpowiednio ułożyć karty przed występem.
Powinno to wyglądać mniej więcej tak: od góry talii ÓSEMKA KARO,
DZIEWIĄTKA KIER, ÓSEMKA KIER, RESZTA TALII,
DZIEWIĄTKA KARO
Publiczność widzi bardo podobne karty do tych, które widziała na
początku. UWAGA!!! Nie należy wykonywać tej sztuczki
wielokrotnie, ponieważ może się zdarzyć, że na sali znajdzie się ktoś
bystry i odgadnie nasz sekret :)
2. ZNIKANIE PRZEDMIOTU
Do wykonania tej sztuczki będziesz potrzebował: chusteczkę, mały przedmiot (np. kostkę) i gumkę. Ukrywając jedną rękę - na jej środkowym i wskazującym palcu napinaszgumkę. Drugą ręką wyciągasz z kieszeni chusteczkę, którą rozkładasz na ręce z gumką. Na środku chusteczki kładziesz kostkę. Wykonując szybki ruch, palcami od spodu napinasz gumkę na kostkę przez materiał. Gdy teraz chwycisz za róg chusteczki drugą ręką i strzepniesz ją, to kostka przytrzymana gumką pozostanie w chusteczce. Dla widza - kostka zniknęła.
Chusteczka powinna być dostatecznie duża, a sztuczka wykonana szybko.
3. GENIALNY MATEMATYK
Poproś widza o napisanie na kartce liczby pięciocyfrowej. Następny widz
niech dopisze pod nią swoją liczbę pięciocyfrową. Trzecią liczbę wpiszesz sam,
czwartą widz, a piątą ty. Następnie poproś widza, aby dodał te liczby - ty
możesz podać wynik natychmiast. Wystarczy, że na 3 i 5 miejscu wpiszesz
taką liczbę, która zsumowana ze stojącą wyżej będzie w każdej kolumnie
dawała 9. Suma jest łatwa do odgadnięcia, ponieważ zawsze będzie to
pierwsza liczba od której odjęto 2 i na początku dopisano 2.
Liczb do sumowania może być dużo więcej - regułę już znasz.
+ 4 8 3 7 5
+ 2 6 1 3 7
+ 7 3 8 6 2
+ 5 9 3 2 0
+ 4 0 6 7 9
========
2 4 8 3 7 3
4. ZGADYWANIE DATY URODZENIA
Poproś kolegę aby pomyślał liczbę oznaczającą miesiąc jego urodzenia, pomnożył ją przez 2 i dodał 5. Tę ostatnią sumę ma jeszcze pomnożyć przez 50, a do wyniku dodać swój wiek liczony w latach. Poproś kolegę o podanie ostatniej liczby i w pamięci odejmij od niej 250. Dwie ostatnie cyfry otrzymanej liczby dadzą wiek kolegi, a dwie pierwsze jego miesiąc urodzenia (jeśli otrzymana liczba jest trzycyfrowa, to pierwsza cyfra oznacza miesiąc).
5. PRZECHODZENIE PRZEZ POCZTÓWKĘ
Załóż się z kolegą, że przejdziesz przez pocztówkę - wygrasz zakład.
Pocztówkę należy złożyć w pół, równolegle do dłuższej krawędzi. Ostrymi nożyczkami natnij
powstały grzbiet co 1/2 cm, tak aby powstał grzebień. Następnie odwróć pocztówkę o 180
stopni i natnij ją z drugiej strony, tnąc pomiędzy wcześniejszymi nacięciami.
Teraz musisz równo przeciąć grzbiet pocztówki od drugiego zęba do przedostatniego.
W ten sposób powstanie długa, zamknięta, zygzakowata taśma, przez środek której można się przecisnąć lub przełożyć ją przez głowę i zsunąć w dół.
6. MAGICZNA SIÓDEMKA
Zaproponuj koledze aby wybrał sobie dowolną cyfrę w przedziale od 1 do 9.
Następnie poproś, aby pomnożył ją przez 2, dodał do wyniku 14, podzielił przez 2 i odjął początkową liczbę. Ty znasz wynik z góry. Bez względu na to od jakiej cyfry zacznie się liczenie - wynik zawsze wyniesie 7. (Jeżeli chcesz aby wynik zawsze wynosił np. 9, to zamiast w zadaniu dodawać liczbę 14 musisz dodać liczbę dwa razy większą od wyniku czyli 2 * 9 = 18).
7. TELEPATIA
Podaj koledze kartkę papieru i poproś aby przerwał ją na trzy równe części.
Następnie odbierz od niego kartki dla sprawdzenia czy są równe i poproś go, aby na tych kartkach napisał na przykład dwa kółka i jeden krzyżyk. Przy podawaniu kartek uważaj, aby krzyżyk postawił na środkowym kawałku kartki, który ma po obu stronach oberwane krawędzie. Kartki składa się teraz i wrzuca do pudełka, a Ty możesz pozwolić na zawiązanie sobie oczu. Pomimo tego i tak odnajdziesz kartkę z krzyżykiem, bo wystarczy, że przez dotyk odnajdziesz kartkę, której obie krawędzie nie są gładkie.
8. MAGICZNE ASY
Cztery osoby podają liczby między 10 a 20, a ty odliczasz karty według podanych
liczb i za każdym razem wykładasz asa. Magia ? Dla widzów - tak, ale nie dla Ciebie.
Wcześniej musisz przygotować sobie talię kart w ten sposób, że włożysz do niej asy
na miejsca: 10, 11, 12 i 13 od góry talii. Następnie prosisz widzów o podanie dowolnych
liczb pomiędzy 10 a 20. Niech to będzie na przykład liczba 14. Odlicz więc 14 kart na
stół, obliczając w pamięci sumę cyfr tej liczby (w tym przypadku 5). Ten sam plik 14
kart odlicz jeszcze raz, odkładając 5 kartę na bok i cały odliczony do końca plik połóż
na pozostałe karty. Tę samą operację powtórz z pozostałymi trzema liczbami.
Jeżeli wszystko wykonasz dokładnie to odłożone karty okażą się asami.
9. ORZEŁ CZY RESZKA?
Do wykonania tego triku zaopatrz się w dziewięć jednakowych monet, najlepiej tej samej wartości (mogą być pożyczone od widza) oraz w małe pudełeczko, którym będziesz mógł zakryć dowolną menetę (ja użyłem w tym celu nakładkę z "Dynamic Coins" jednak może być to zwykłe pudełko od zapałek). Rozłóż sześć monet na stole , a następnie zaproś jednego z widzów do udziału w tej sztuczce. Powiedz widzowi, żeby odwrócił dowolne dwie monety jednocześnie. Wcześniej odwróć się jednak plecami w stronę widza, byś nie mógł obserwować ile razy widz odwraca monety. Czynność tę można powtarzać dowolną ilość razy. Może się zdarzyć, że niektóre monety zostaną odwrócone kilka razy, a inne z kolei w ogóle nie zostaną odwrócone. Kiedy widz skończy, poproś go, żeby dowolną monetę przykrył pudełeczkiem. W ten sposób nie będzie wiadomo, co kryje się pod nim: orzeł czy reszka. Odwracasz się, wyciągasz z kieszeni jeszcze jedną monetę i zbliżasz ją do pudełka. Mówisz "...odczuwam pozytywne wibracje..." czy coś w tym stylu, a następnie kładziesz monetę na pudełku. Okaże się, że obydwie monety będą zwrócone w tę samą stronę. Trik ten możesz powtórzyć kilka razy. Na zakończenie utrudniasz sobie zadanie - dokładasz jedną monetę. Teraz będziesz czarował z siedmioma monetami. Widz odwraca dowolną ilość razy po dwie monety jednocześnie, a następnie zakrywa monetę Ty jednak bezbłędnie odgadujesz, czy pod wieczkiem kryje się orzeł, czy też reszka. Jak to wykonać? Nic trudnego. wystarczy, że zanim widz zacznie mieszać monety, ty policzysz ile reszek, a ile orłów znajduje się na stole. Żeby nic się nie myliło, omówię przykład na "reszkach". Zapamiętujesz, czy liczba reszek jest parzysta, czy nieparzysta. Po "manewrach" widza odwracasz się w stronę stołu i ponownie zliczasz reszki, czy ich liczba jest parzysta, czy też nieparzysta. Jeśli będzie taka sama (tzn. przed i po liczba będzie np. parzysta), znaczy to, że pod pudełkiem kryje się orzeł. W przeciwnym wypadku będzie to reszka (z ang: "same head, different tail"). Zwiększenie liczby monet czyni trik na pozór "trudniejszym" w wykonaniu, lecz w rzeczywistości nie ma różnicy. System pozostaje ten sam.
10. OSTATNI AS
Ten prosty trik możesz wykonać, jeśli zaopatrzysz się w zwykłą talię kart. Rozsypujesz karty na stole, a następnie szukasz czterech asów. Kładziesz je obok reszty kart. Wszyscy widzą cztery asy. Następnie jedną ręką mieszasz karty w ten sposób, by asy nie były widoczne. Prosisz widza, by ten odszukał wszystkie asy. Mimo usilnych prób, widzowi udaje się tylko odnaleźć trzy asy. Czwarty as zniknął ze stołu, a pojawił się w twojej kieszeni. Jak to zrobić? Przed prezentacją triku należy odszukać asa karo, wyjąć go z talii i schować w kieszeni spodni lub marynarki. Wykonując trik musisz odnaleźć trzy pozostałe asy i położyć je na stole. Jako "czwarty as" posłuży ci trójka karo, którą trzeba położyć w ten sposób, by pozostałymi asami zakryć symbole tej karty i widoczny był tylko duży, czerwony znak karo na środku karty. Trzeba to uczynić umiejętnie, by nikt z uczestników zabawy nie zorientował się. Gdy już to wykonasz, zwróć uwagę widzów na "cztery asy" leżące na stole. Zamieszaj karty, a następnie poproś kogoś, by odszukał wszystkie asy. Już w tej chwili możesz uśmiechać się pod nosem obserwując wysiłek, z jakim widz poszukuje ostatniego asa...
11. MAGICZNE ZAPAŁKI
Ten prosty w wykonaniu trik możecie wykonać w każdej sytuacji. Do jego wykonania potrzebne ci są dwie zapałki. Zaciśnij lewą rękę, następnie włóż w środek zapałkę główką skierowaną do góry. To samo uczyń z prawą ręką, zaciśnij ją w pięść i poproś jednego z widzów, by włożył drugą zapałkę, tym razem główką skierowaną w dół. Zwróć uwagę widzów na fakt, że zapałki skierowane są w przeciwnych kierunkach. Poproś widza, by wepchnął całe zapałki do środka zaciśniętych pięści, a następnie powiedz, że sprawisz, by obydwie zapałki były skierowane w tę samą stronę, i to bez otwierania dłoni. Uderz lekko pięściami o siebie trzy razy. Odwróć dłonie w kierunku widzów i powoli je otwórz. Widzowie zobaczą, że zapałki skierowane są teraz w tę samą stronę. Jak to zrobić? To jest jeden z najprostszych trików, ponieważ działa on automatycznie. Wystarczy wykonać go dokładnie wg. opisu. Widz odkryje tajemnicę tego triku, jeśli przemyśli wszystko powoli. Dlatego nie można pozwolić publiczności na zbyt długie zastanawianie się, najlepiej więc pokazać od razu kolejny trik z zapałkami, lub inny. Jeśli jednak znajdzie się bardziej spostrzegawczy widz na sali i odkryje tajemnicę tego triku, potraktuj tę sztuczkę jako żart
12. STOJĄCA ZAPAŁKA
Efekt: Iluzjonista wyjmuje z kieszeni pudełko zapałek i prosi jednego z widzów o wybranie dwóch dowolnych. Potem jedną z nich bierze dla siebie, a drugą zostawia dla widza. Następnie poleca mu robić dokładnie to samo co on. Wykonawca bierze zapałkę i pociera palcem wskazującym oraz kciukiem jej główkę. Widz cały czas robi to samo. Następnie iluzjonista stawia swoją zapałkę pionowo na stole, a ona, o dziwo, stoi w tej pozycji !!! Widz także próbuje w ten sposób postawić swoją zapałkę na stole, niestety bez rezultatów .Na zakończenie wykonawca bierze także zapałkę widza. "Magnetyzuje" ją tak jak poprzednio... i stawia ją pionowo na stole !!! Sekret: Cały trik polega na tym, że podczas pocierania główki zapałki tak naprawdę po prostu ją zwilżamy (wcześniej delikatnie "ślinimy" kciuk). Potem już po prostu stawiamy zapałkę pionowo na stole, główką w dół, na obrusie, a zapałka się do niego przykleja. No i cudowna zapałka stoi pionowo na stole. Ale uwaga !!! Zapałka MUSI stać na obrusie !!!
13. ZACZAROWANE JAJKO
Schowaj ugotowane na twardo jajko do kieszeni. Wyciągnij
surowe jajko z kapelusza i poproś widzów, aby spróbowali
postawić je na stole. Na pewno im się to nie uda.
Włóż z powrotem jajko do kapelusza. Niepostrzeżenie włóż
do kapelusza również ugotowane jajko. Wypowiadając zaklęcie
wyciągnij je i mocno postaw na stole.
14. GDZIE JEST MONETA
Wsyp monety do kapelusza. Poproś widza o wyciągnięcie
jednej z nich. Teraz odwróć się tyłem, żeby nie widzieć, która
moneta została wyjęta. Poproś, by mocno zacisnął pięść, w
której trzyma monetę. Przez kilka chwil wypowiadaj magiczne
zaklęcia, po czym poproś widza o wrzucenie monety do kapelusza.
Z łatwością ją odnajdziesz, gdyż jest cieplejsza od pozostałych
15. MAGIA KOLORÓW
Pokrojone liście czerownej kapusty zalej wrzącą wodą. Po
ostygnięciu przelej płyn do szklanki. Trzy pozozsałe szklanki
napełnij do połowy wodą. Do jednej dodaj ocet, do drugiej sodę,
a w trzeciej pozostaw czysta wodę. Po kolei dolewaj do szklanek
fiololetowy płyn z kapusty. Szklanka z octem zabarwi sie na
czerwono, woda z sodą na zielono, szklanka z samą wodą będzie
fioletowa.
16. ZACZAROWANY BALON
Schowaj jeden balon do drugiego. Nadmuchaj wewnętrzny balon i
okręć go nitką. Trochę mocniej nadmuchaj zewnętrzny balon i
również zawiąż go nitką. Nakryj balony chustką i przekłuj
delikatnie szpilką zewnętrzny balon. Widzowie usłyszą huk.
Sprawnym ruchem zdejmij chustkę. Zaskoczona publiczność
zobaczy, że balon jest nienaruszony!
17. POŁKNIJ KAMIEŃ
BIERZEMY KAMIEŃ (LUB INNY MAŁY PRZEDMIOT). WKŁADAMY GO Z TYŁU SZYI, A WYJMUJEMY PRZEZ JAMĘ USTNĄ.
JAK ZROBIĆ: BIERZEMY KAMIEŃ W PRAWĄ RĘKĘ, A GDY "WKŁADAMY" KAMIEŃ W SZYJĘ, ROBIMY TO DWOMA RĘKOMA. WTEDY MUSISZ NIESPOSTRZEŻENIE WSUNĄĆ KAMIEŃ W LEWY ŁOKIEĆ. POKAZUJEMY WIDZOM, ŻE MAMY PUSTE RĘCE I PRZYKŁADAMY LEWĄ RĘKĘ DO UST, TAK JAK BYŚMY CHCIELI COŚ WYCIĄGNĄĆ. Z DUŻYM ZAMACHEM ODSUWAMY RĘKĘ OD UST, TAK ABY KAMIEŃ WYLECIAŁ Z ŁOKCIA DO GÓRY. WIDZOWIE NIE POWINNI SPOSTRZEC, ŻE KAMIEŃ WYLECIAŁ Z ŁOKCIA.
18. 3 KARTY
MAGIK ROZSYPUJE KARTY KOSZULKAMI DO GÓRY. WYBIERA SOBIE JEDNĄ KARTE NIE POKAZUJĄC JEJ WIDZOWI. TERAZ MÓWI WIDZOWI ABY WYBIERAŁ Z TALI KARTY NIE PATRZĄC NA NIE PODAWAŁ MAGIKOWI. MAGIK PRZED WYJĘCIEM PRZEZ WIDZA KARTY MÓWI CO TO MA BYĆ ZA KARTA. WIDZ PODAJE TAK 3 KARTY A NA KONIEC MAGIK POKAZUJE JE WIDZOWI I SIĘ OKAZUJE, ŻE SĄ TO TAKI KARTY O JAKIE PROSIŁ MAGIK.
JAK ZROBIĆ: ROZSYPUJEMY KART I BIERZEMY JEDNĄ, KĄTEM OKA PATRZYMY NA NIĄ I WIDZIMY NP.5 PIK. MÓWIMY WIDZOWI ABY WYBRAŁ NAM 5 PIK NIE PATRZĄ NA TĄ KARTĘ. ZNOWY PATRZYMY KĄTEM OKA ITD AŻ W RĘCE BĘDZIEMY MIELI 4 KARTY (ŁĄCZNIE Z WYBRANĄ PRZEZ SIEBIE NA POCZĄTKU. WYJMUJEMY WYBRANĄ PRZEZ WIDZA OSTATNIĄ KARTĘ MÓWIĄC ŻE JEST TO TA KTÓRĄ WYBRAŁEŚ SOBIE SAM. POKAZUJESZ POZOSTAŁE KARTY WIDZOWI. OKAZUJE SIĘ ŻE SĄ TO KARTY KTÓRE POWIEDZIAŁ WIDZOWI MAG PRZY WYBIERANIU.
19. ZACZAROWANE PUDEŁKO
Z PUDEŁKA, KTÓRE PRZED CHWILĄ ZADEMONSTROWALIŚMY JAKO PEŁNE ZAPAŁEK, WYCIĄGAMY JEDWABNĄ CHUSTECZKĘ. GDY CHUSTECZKĘ SCHOWAMY DO ŚRODKA, PUDEŁKO ZNÓW ZAMIENI SIĘ W PUEŁKO ZAPAŁEK!
JAK ZROBIĆ: PUDEŁKO NA ZAPAŁKI DZIELIMY W POZIOMIE NA DWIE CZĘŚCI. ODCINAMY DNO OD PUDEŁKA I PRZYKLEJAMY JE W ŚRODKU PUDEEŁKA TAK ABY MIAŁO ONO KIESZEŃ Z DWÓCH STRON. W JEDNEJ KIESZENI UMIESZCZAMY ZAPAŁKI A W DRÓGIEJ CHUSTECZKĘ. PODCZAS POKAZU TYLKO ODWRACAMY POTAJEMNIE PUDEŁKO.
20. Z TALERZA NA STÓŁ
STOSIK MONET, NAJLEPIEJ WIĘKSZYCH I CĘŻSZYCH OD (5 DO 15 SZTUK) USTAWIONY JEST NA TALERZU. ZADANIE POLEGA NA PRZESTAWIENIU TYCH MONET W TAKIM SAMYM PORZĄDKU, NA STÓŁ, ALE ZA JEDNYM ZAMACHEM.
WYKONANIE: ABY TEGO DOKONAĆ, PODNIEŚ TALERZ NA WYSOKOŚĆ 30 CM NAD STOŁEM, PREDKO OPUŚĆ TALERZ DO (20 CM), PO CZYM POCIĄGNIJ GO KU SOBIE. MONETY WOBEC BRAKU PODSTAWY. SPADAJĄ NA STÓŁ, ZACHOWUJĄC SWOJĄ POZYCJĘ. NIEWTAJEMNICZENIY CZYNIĄ RÓŻNE INNE POCZYNANIA. SZTUCZKĘ NALEŻY PRZEĆWICZYĆ.
21. PŁYWAJĄCA SZPILKA.
JAK SPRAWIĆ ABY SZPILKA UNOSIŁA SIĘ AN POWIERZCHNI WODY? SPRÓBUJ NAJPIERW SAM TEGO DOKONAĆ, NIE CZYTAJĄC OPISU TEJ SZTUCZKI. ZOBACZMY CZY CI SIĘ UDA.
NIE UCZYNISZ TEGO KŁADĄC RĘKĄ SZPILKĘ NA WODZIE. NALEŻY TU UCIEC SIĘ DO PEWNEGO SPOSOBU.
SZPILKĘ NALEŻY POŁOŻYĆ NA KAWAŁKU CIENKIEJ BIBUŁKI NP OD PAIEROSA, LUB POCZWÓRNIE ZŁOŻONEGO PAPIERU TOALETOWEGO, CZY CHUSTECZKI (CHODZI O TO ABY BYŁ TO MATERIAŁ KTÓRY ŁATWO NASIĄKA WODĄ). BIBUŁKA PO NAMOKNIĘCIU OPADA NA DNO, NATOMIAST ZAPAŁKA UNOSI SIĘ NA POWIERZCHNI. EFEKT JEST JESZCZE LEPSZY JĘŚLI PRZETARTO JĄ WCZEŚNIEJ LEKKO JAKIMKOLWIEK TŁUSZCZEM.
22. „ZYGMUNT” W KAŻDYM DOMU.
WEŹ JAKĄKOLWIEK DUŻĄ METALOWĄ ŁYŻKĘ (BYLE NIE ALUMINIOWĄ), ORAZ NITKĘ KTÓRĄ PRZEWIĄŻESZ RĄCZKĘ ŁYŻKI. DWA WOLNE KOŃCE SZNURKA PRZYCIŚNIJ DO DZIUREK USZU PALCAMI. WTEDY UDERZ LEKKO ŁYŻKĄ O KANT STOŁU. USŁYSZYSZ DŁUGO TRWAJĄCY I GŁĘBOKI DŹWIĘK JAK GDYBY DŹWIĘK DZWONU.
OKAZUJE SI.Ę ŻE ZWYKŁY SZNUREK DOSKONALE PRZENOSI DRGANIA ŁYŻKI. MOŻNA JE WYKORZYSTYWAĆ NA RÓŻNE INNE SPOSOBY ZALEŻNIE OD NASZEJ WŁASNEJ INWENCJI.
23. TAŃCZĄCE PIONOWO JAJKO.
POŁÓŻ JAJKO UGOTOWANE NA TWARDO POŚRODKU ODWRÓCONEJ DOBRZE WYPOLEROWANEJ METALOWEJ TACKI I WPRAW I WPRAW JĄ W CORAZ SZYBSZY RUCH OKRĘŻNY W PŁASZCZYŹNIE POZIOMEJ. JAJKO, PORUSZONE RUCHEM TACKI ZACZNIE SĘ KRĘCIĆ, POCZĄTKOWO BEZWŁADNIE, A WKRÓTCE GDY TACKA OSIĄGNIE ODPOWIEDNIĄ PRĘDKOŚĆ ZACZNIE WIROWAĆ NIBY DZIECINNY BĄK KRĘCOĄC SIĘ DOOKOŁA SWOJEJ PIONOWEJ OSI.
NIE KAŻDE JAJKO BEDZIE SIĘ OBRACAĆ W TEN SPOSÓB. DO NASZEGO EKSPERYMENTU GOTUJEMY JAJKO W POZYCJI PIONOWEJ. TO WYSTARCZY ABY OTRZYMAĆ OPISANY EFEKT.
24. 9 KART
Autorem tej sztuczki jest Dawid Coperffield, jednak nie jest to jeden z jego wielkich trików,
tylko prosta karciana sztuczka. Wybierasz osobę i każesz jej wybrać z talii 9 kart. Bierzesz je
i możesz dla zmyłki przetasować. Później pokazujesz osobie jakąś z tych kart (sam jej nie widzisz). Wsadzasz ją z powrotem, niby przypadkowo, koniecznie jako drugą od góry. Pytasz
osobę o imię i literując je kładziesz na stół po jednej karcie na literę (jedna na drugą)
Resztę kart kładziesz w takiej kolejności jak są na wierzch tamtych. Teraz musisz wykonać
podobną czynność, jednak koniecznie musisz przerzucić 5 kart, np. mówisz: -A teraz moje imię: Marek! (BTW: Dawid też ma 5 liter) I rzucasz 5 kart. Resztę jak zwykle kładziesz na wierzch. Póżniej, w czasie gdy ty znowu kładziesz karty jedna na drugą wybrana przez ciebie osoba musi Cię zatrzymać mówiąc stop. Jak to zrobi, ty przestajesz przekładać karty i resztę kładziesz ponownie na wierzch. Sztuczka wyjdzie, pod warunkiem, że zanim osoba powie stop, na stole będą już co najmniej dwie karty. Na zakończenie kładziesz na jedną kupkę 3 karty, na drugą dwie, na trzecią jedną i pokazujesz kolejną kartę. Powinna to być ta właściwa.
25. JAK Z OBSERWATORA ZROBIĆ JASNOWIDZA?
Mówimy jednemu z obserwatorów, że zrobimy z niego jasnowidza zmuszając go do tego, że z talii rozłożonej na stole, oczywiście grzbietami do góry, wyciągnie nam takie karty o jakie go poprosimy. Mówimy np.: "Daj króla kier", "Daj Damę kier", "Daj Asa pik". "Teraz ja sobie biorę 9 pik". Po zakończeniu wykładamy karty i okazuje się, że mamy króla kier, damę kier, asa pik i 9 pik
Wykonanie:
Mówimy jasnowidzowi by dał nam kartę, którą podglądnęliśmy, w naszym przypadku król kier. Oczywiście podający nie ma prawa widzieć jaką kartę podaje...Załóżmy, że dostaliśmy kartę dama kier. Więc mówimy daj mi damę kier. itd. Na koniec bierzemy kartę, którą podglądnęliśmy mówiąc oczywiście, że bierzemy kartę otrzymaną przed chwilą od jasnowidza. Efekt murowany. P.S. Dobrze jest nie mówić na początku ile kart będziemy brać bo może się zdarzyć, że nasz jasnowidz jako np. 2 kartę weźmie przypadkowo naszą kartę. Wtedy kończymy numer i efekt jest piorunujący, gdyż wszystko dzieje się bez naszego udziału. Rzadko się to zdarza ale....
26. ZACZAROWANE KOLORY
Wykonawca rozkłada na stole komplet 12 "mazaków". Następnie prosi jednego z widzów o zawiązanie mu oczu. Potem iluzjonista prosi o podanie mu dowolnego flamastra. Chowa go na moment za plecy, po czym oddaje go widzowi .
Teraz prosi widza, aby schował wszystkie mazaki do kieszeni, a następnie odwiązał mu oczy. Iluzjonista mówi, aby jego pomocnik stanął naprzeciw niego, i podał mu swoją dłoń.
Wykonawca trzyma ją przez moment i bezbłędnie podaje kolor flamastra, który wybrał widz.
Sekret jest tak prosty, że aż niewiarygodny.
Otóż kiedy chowamy mazak za plecami, to szybko go otwieramy, i robimy kreseczkę na kciuku.
Kiedy widz podaje nam swoją dłoń po prostu podglądamy kolor kreski na kciuku.
27. CZTERY DAMY
Wykonawca tasuje dokładnie karty, następnie przegląda je po kolei szukając dwóch uroczych pań - damę kier i pik. Wyjmuje je z talii i kładzie na stole. Prosi widza, by wybrał jedną z tych kart. Karty daje widzowi do rąk i mówi, że wszystkie czynności (wg poleceń iluzjonisty) będzie wykonywał sam widz. Ten wykłada z wierzchu talii po jednej karcie na stół (awersem do dołu). W dowolnej chwili przestaje wykładać karty, na utworzony przed chwilą pakiet kładzie "swoją" damę (awersem do góry), a resztę kart kładzie na damie. Bierze z powrotem karty do rąk i ponownie wykłada po jednej karcie z wierzchu na stół. Znów przerywa w dowolnym momencie i na pakiet kart znajdujący się na stole kładzie drugą damę (również awersem do góry). Tak jak poprzednio, resztą kart przykrywa damę.
Następnie całą talię kart rozsuwa wzdłuż stołu (koszulkami do góry). Wśród kart powinny być widoczne dwie wybrane wcześniej damy. Iluzjonista opowiada o tym, że panie często lubią spotkać się i poplotkować. Jednak te dwie widoczne na stole damy nie bardzo się lubią . Dlatego spotykają się z innymi paniami i obgadują siebie nawzajem, a że nie lubią rozmawiać przez telefon, dlatego spotykają się ze sobą twarzą w twarz. Po tych słowach iluzjonista wysuwa z talii obydwie damy oraz karty znajdujące się bezpośrednio nad nimi. Po odwróceniu dwóch niewidocznych kart okazuje się, że dama kier plotkowała z damą karo, a dama pik z damą trefl.
Sekret triku:
Do wykonania tego triku potrzebna jest zwykła talia kart. Karty tasuje się, następnie szuka wśród nich dwóch dam. Jednak przy tej czynności należy odnaleźć również dwie pozostałe damy i umieścić je po jednej na wierzchu i spodzie talii. Można to wykonać zaraz po tasowaniu, lecz najpierw trzeba ułożyć odpowiednio karty, a dopiero później wyjąć z talii damy (trzeba zrobić to umiejętnie). To jest praktycznie cały sekret triku. Załóżmy, że na spodzie talii znajduje się dama trefl. Pytamy widza, którą damę wybiera - czerwoną czy czarną. Jego wybór nie ma praktycznie żadnego znaczenia
Dajemy mu talię kart i mówimy, by wykładał po jednej karcie na stół. Gdy wyłoży na stół 5 - 8 kart mówimy, że w dowolnej chwili może przestać wykładanie. Następnie na pakiet kart należy umieścić damę pik. Jeśli widz wybrał właśnie tę damę, to mówimy, by położył swoją kartę na pakiet. Jeśli wybrał kartę czerwoną, sugerujemy mu, by na pakiet kart położył kartę iluzjonisty. Pozostałe karty kładzie na damie pik. Zauważ, że w ten sposób dama pik spotkała się twarzą w twarz z damą trefl. Widz ponownie wykłada po jednej karcie (jak poprzednio). Na pakiet kart kładzie pozostałą damę kier i przykrywa ją resztą kart. Po rozsunięciu talii na stole i wyjęciu widocznych dam oraz kart nad nimi możecie z tryumfem odwrócić karty i przerwać paniom pogaduszki.
czwartek, 30 sierpnia 2007
Pocałunek jest jak jedzenie – pobudza trzy zmysły: smak, dotyk i zapach
Może być krótki, przelotny i długi, namiętny, może oznaczać „cześć”, i „pragnę Cię”. Bywa elementem imienin cioci, ale też wstępem do miłosnych igraszek. Pocałunek bo o nim ta mowa, jest „tym co pozostało z języka raju”. Aten język zawiera w sobie tysiące słów.
Z całowaniem stykamy się codziennie, niemal w każdym miejscu i czasie. Symbolika pocałunku znana jest także Biblii. Jednym z najbardziej rozpowszechnionych jest zdradziecki pocałunek Judasza. Całowanie nie jest zarezerwowane tylko dla nas, ludzi. Podobne zachowania można zaobserwować u niektórych gatunków ryb, jak również u szympansów bonowo.
Całowanie jest zdrowe. Działa przede wszystkim antystresowo, bo podczas pocałunku uwalnia się dużo hormonów – serotoniny i endorfiny, które poprawiają nastrój. Całowanie poprawia też krążenie krwi, serce działa sprawniej, przemiana materii staje się lepsza. Stanowi też gimnastykę mięśni głowy i szyi – opóźnia pojawianie się zmarszczek. Ale, uwaga podczas całowania przenoszone są bakterie, które powodują rozmaite schorzenia. Chodzi m.in. o mononukleozę. Nazywana jest inaczej „chorobą pocałunków”, bo przenoszona jest za pomocą śliny. Winnym jej istnienia jest wirus Epsteina - Barra, który zakaża śliniaki. Choroba objawia się bólami głowy, gardła, powiększonymi węzłami chłonnymi, zmniejszeniem apetytu i uczuciem zmęczenia. Całowanie też może wywołać ospę czy opryszczkę.
Całować każdy może trochę lepiej lub trochę gorzej. Najważniejsze jest nie z jaką wprawą i techniką ale kto całuje. Kamasutra wymienia ich 30 tysięcy. Ów indyjski traktat na temat seksualności wskazuje, że dotykanie się ustami i językiem jest jakby zetknięciem się dwóch dusz. Wschodnie teksty nadają jej (wymianie śliny) szczególne znaczenie, a podczas miłosnego pocałunku zyskuje ona nowy wymiar, bo jest bardziej naenergetyzowana, wypełniona miłosną energią partnerów. Kamasutra podaje także kilka szczegółów dotyczących techniki, podkreślając jednocześnie, że nie chodzi o to, abyśmy kurczowo się jej trzymali. Należy raczej otworzyć się na bogactwo kontaktu, jakie daje pocałunek.
W książce Adrianny Blue „Pocałunek. Od metafizyki do erotyki” możemy przeczytać że całowanie to przedłużenie odruchu ssania, którego uczymy się już w brzuch matki. Jest wiele hipotez na temat powstania pocałunków, niektóre sięgają nawet do Platona. Ale może nie warto się nad tym głowić, tylko zająć się praktyką?
Która dziewczyna chętna na ćwiczenia praktyczne ?!
Z całowaniem stykamy się codziennie, niemal w każdym miejscu i czasie. Symbolika pocałunku znana jest także Biblii. Jednym z najbardziej rozpowszechnionych jest zdradziecki pocałunek Judasza. Całowanie nie jest zarezerwowane tylko dla nas, ludzi. Podobne zachowania można zaobserwować u niektórych gatunków ryb, jak również u szympansów bonowo.
Całowanie jest zdrowe. Działa przede wszystkim antystresowo, bo podczas pocałunku uwalnia się dużo hormonów – serotoniny i endorfiny, które poprawiają nastrój. Całowanie poprawia też krążenie krwi, serce działa sprawniej, przemiana materii staje się lepsza. Stanowi też gimnastykę mięśni głowy i szyi – opóźnia pojawianie się zmarszczek. Ale, uwaga podczas całowania przenoszone są bakterie, które powodują rozmaite schorzenia. Chodzi m.in. o mononukleozę. Nazywana jest inaczej „chorobą pocałunków”, bo przenoszona jest za pomocą śliny. Winnym jej istnienia jest wirus Epsteina - Barra, który zakaża śliniaki. Choroba objawia się bólami głowy, gardła, powiększonymi węzłami chłonnymi, zmniejszeniem apetytu i uczuciem zmęczenia. Całowanie też może wywołać ospę czy opryszczkę.
Całować każdy może trochę lepiej lub trochę gorzej. Najważniejsze jest nie z jaką wprawą i techniką ale kto całuje. Kamasutra wymienia ich 30 tysięcy. Ów indyjski traktat na temat seksualności wskazuje, że dotykanie się ustami i językiem jest jakby zetknięciem się dwóch dusz. Wschodnie teksty nadają jej (wymianie śliny) szczególne znaczenie, a podczas miłosnego pocałunku zyskuje ona nowy wymiar, bo jest bardziej naenergetyzowana, wypełniona miłosną energią partnerów. Kamasutra podaje także kilka szczegółów dotyczących techniki, podkreślając jednocześnie, że nie chodzi o to, abyśmy kurczowo się jej trzymali. Należy raczej otworzyć się na bogactwo kontaktu, jakie daje pocałunek.
W książce Adrianny Blue „Pocałunek. Od metafizyki do erotyki” możemy przeczytać że całowanie to przedłużenie odruchu ssania, którego uczymy się już w brzuch matki. Jest wiele hipotez na temat powstania pocałunków, niektóre sięgają nawet do Platona. Ale może nie warto się nad tym głowić, tylko zająć się praktyką?
Która dziewczyna chętna na ćwiczenia praktyczne ?!
niedziela, 19 sierpnia 2007
poniedziałek, 9 lipca 2007
The real estate slump here and elsewhere is likely to worsen, given that most of the adjustable rate mortgages written in the last three years will be reset with higher interest rates, said Christopher F. Thornberg, an economist with Beacon Economics in Los Angeles. As a result, borrowers of an estimated $800 billion in loans will be forced in the next 12 months to 18 months to make bigger monthly payments, refinance or sell their homes.
A big reason the fallout is occurring faster here is a Georgia law that permits lenders to foreclose on properties more quickly than in other states. The problems include not just people losing their homes, but also sharp declines in property values, particularly in lower-income and working-class neighborhoods.
For example, a three-bedroom house near Turner Field, where the Atlanta Braves baseball team plays, fetched a high bid late last month of $134,000 at an auction by the bank that took possession of it. Almost three years ago, the new home was bought for $330,000.
While the surge in foreclosures in other big cities like Cleveland, New Orleans and Detroit can be attributed to local economic challenges, Atlanta more closely reflects the nation. Its unemployment rate, 4.9 percent in May, is low and close to the national average of 4.5 percent. And businesses here are adding jobs, albeit at a slower pace than they were last year.
Like others across the country, homeowners here took out aggressive mortgages in the last few years when interest rates were low and housing prices were soaring. Now many are falling behind — some have lost jobs or experienced other financial difficulties, but many others are not able to refinance because their homes are worth less than they paid for them and their credit is now too weak for them to qualify for another loan.
So far, the pain has been limited to those on the financial margins, but as more loans are reset to higher rates and home prices continue to slide, more homeowners will be unable to meet rising payments or to refinance. “This is a process that is starting low and will go high,” said Mr. Thornberg, the economist in Los Angeles.
Atlanta also serves as a microcosm for some broader national trends: wages have been stagnant for much of this decade, homeowners have taken on record amounts of debt, and mortgage fraud has been on the rise.
“We are a very affordable place,” said Mike Alexander, the chief of research at the Atlanta Regional Commission, an organization that serves local governments. “But our incomes are very low, and if anything went wrong, it would be very hard for people to maintain their homes.”
An estimated 2.7 percent of all housing units in the region were in foreclosure at the end of last year, up from 1.1 percent in 2000, according to an analysis by the commission. Nationally, less than 1 percent of all housing units were in foreclosure, according to data from the Mortgage Bankers Association and the Census Bureau.
Though Atlanta has added jobs in recent years, they pay less than the jobs the region lost after the technology boom of the late 1990s ended. The median household income was only 7.6 percent higher in 2005 than in 2000, according to the Census Bureau. That is about half the rate of inflation during that period, and it mirrors what has occurred nationally.
While wages have languished, average Atlanta families are shouldering more debt. As of March, residents had bigger credit card balances, mortgages and car loans relative to their income than average Americans, according to data compiled by Moody’s Economy.com. And the equity that Atlanta residents have in their homes — the value of their house minus what they owe — has dropped 14 percent since peaking in late 2005.
By comparison, in California — the state where mortgage lending was most aggressive, real estate prices climbed fastest and homeowners have the highest debt burdens — home equity values have dropped about 10 percent from their peak in 2005.
Georgia’s foreclosure laws have also accelerated a process that can drag on for months in legal proceedings in other states. Lenders can declare a borrower in default and reclaim a house in as little as 60 days.
“Because of the foreclosure laws, it may be that people go from delinquency into foreclosure much more quickly in Georgia,” said Mark Zandi, chief economist at Moody’s Economy.com.
That still would not explain why so many people fall behind on house payments in the first place.
Mr. Bush and his aides once thought they could wait to begin those discussions until after Sept. 15, when the top field commander and the new American ambassador to Baghdad are scheduled to report on the effectiveness of the troop increase that the president announced in January. But suddenly, some of Mr. Bush’s aides acknowledge, it appears that forces are combining against him just as the Senate prepares this week to begin what promises to be a contentious debate on the war’s future and financing.
Four more Republican senators have recently declared that they can no longer support Mr. Bush’s strategy, including senior lawmakers who until now had expressed their doubts only privately. As a result, some aides are now telling Mr. Bush that if he wants to forestall more defections, it would be wiser to announce plans for a far more narrowly defined mission for American troops that would allow for a staged pullback, a strategy that he rejected in December as a prescription for defeat when it was proposed by the bipartisan Iraq Study Group.
“When you count up the votes that we’ve lost and the votes we’re likely to lose over the next few weeks, it looks pretty grim,” said one senior official, who, like others involved in the discussions, would not speak on the record about internal White House deliberations.
That conclusion was echoed in interviews over the past few days by administration officials in the Pentagon, State Department and White House, as well as by outsiders who have been consulted about what the administration should do next. “Sept. 15 now looks like an end point for the debate, not a starting point,” the official said. “Lots of people are concluding that the president has got to get out ahead of this train.”
In a sign of the concern, Defense Secretary Robert M. Gates canceled plans for a four-nation tour of Latin America this week and will stay home to attend meetings on Iraq, the Pentagon announced yesterday.
Last week, Mr. Bush’s national security adviser, Stephen J. Hadley, called in from a brief vacation to join intense discussions in sessions that included Karl Rove, Mr. Bush’s longtime strategist, and Joshua B. Bolten, the White House chief of staff.
Officials describe the meetings as more of a running discussion than an argument. They say that no one is clinging to a stay-the-course position but that instead aides are trying to game out what might happen if the president becomes more specific about the start and the shape of what the White House is calling a “post-surge redeployment.”
The views of many of the participants in that discussion were unclear, and the officials interviewed could not provide any insight into what Vice President Dick Cheney had been telling President Bush.
They described Mr. Hadley as deeply concerned that the loss of Republicans could accelerate this week, a fear shared by Mr. Rove. But they also said that Mr. Rove had warned that if Mr. Bush went too far in announcing a redeployment, the result could include a further cascade of defections — and the passage of legislation that would force a withdrawal by a specific date, a step Mr. Bush has always said he would oppose.
“Everyone’s particularly worried about what happens when McCain gets back from Iraq,” one official said, a reference to the latest trip to Baghdad by Senator John McCain, who has been a stalwart supporter of the “surge” strategy. Mr. McCain’s travels, and his political troubles in the race for the Republican nomination for president, have fueled speculation that he may declare the Iraqi government incapable of the kind of political accommodations that the crackdown on violence was supposed to permit.
Officials say that Mr. Gates has been quietly pressing for a pullback that could roughly halve the number of combat brigades now patrolling the most violent sections of Baghdad and surrounding provinces by early next year. The remaining combat units would then take up a far more limited mission of training, protecting Iraq’s borders and preventing the use of Iraq as a sanctuary by Al Qaeda in Mesopotamia, a Sunni Arab extremist group that claims to have an affiliation with Osama bin Laden’s network, though the precise relationship is unknown.
President Bush has repeatedly said that he wants as much time as possible for his 30,000-troop increase to show results. And publicly, administration officials insist that the president has no plans for a precipitous withdrawal — but the key word seems to be “precipitous,” and they appear to be recalibrating their message.
“I think it shouldn’t come as any surprise that we here in the administration, and in our conversations with Congress, and in our conversations with generals on the ground and policy makers in Iraq, are thinking about what happens after a surge,” Tony Fratto, the deputy White House press secretary, told reporters on Friday, at a briefing where he was peppered with questions about the defection of Senator Pete V. Domenici of New Mexico.
That defection followed a similar move by Senator Richard G. Lugar, the ranking Republican on the Foreign Relations Committee.
In the meetings last week, officials say, there was frustration that Mr. Bush’s statements were being drowned out by a presidential race that has created a forum for daily critiques of his policies, past and present.
Moreover, the dynamics inside the administration have changed. The hawks who once surrounded Mr. Bush have been replaced by pragmatists like Mr. Gates, who has made it clear that he wants to lower the political temperature of the Iraq debate at home, and has joined with Secretary of State Condoleezza Rice to gradually shift White House strategy.
When it came time to pick a new “Iraq czar,” the choice was a general who had been openly skeptical about the prospects of the troop increase strategy. Mr. Bush will get a chance to make his case later this week, when he presents an interim report, required by law by Sunday, on the status of 18 “benchmarks” of progress.
The calendar may be working in Mr. Bush’s favor. If he can get through the next three weeks without more defections, Congress will recess until September, returning just as the report from Gen. David H. Petraeus and Ambassador Ryan C. Crocker arrives in Washington.
Also, the Republican defectors have not agreed on what different strategy they would prescribe, giving the president some negotiating room. But Senator Lugar said yesterday on CNN that he would support a significant withdrawal that left “residual forces” in Iraq to ensure that “the whole area does not blow up.”
That approach would mean abandoning the current mission of using those forces to patrol Baghdad and try to reimpose order, which was Mr. Bush’s stated goal in January.
Asked whether he could support an amendment proposed by Senator Ken Salazar, Democrat of Colorado, that would put in legislative language the Iraq Study Group’s call for a withdrawal of combat units by March 31, 2008, Mr. Lugar said it was “worthy of a lot of discussion.”
John Hamre, the president of the Center for Strategic and International Studies, who was headed to Baghdad over the weekend to begin preparing another Congressionally mandated report, an independent assessment of the Iraqi military, said, “The political power of Salazar’s amendment is its ambiguity.”
“What does it mean?” Mr. Hamre asked. “That we will immediately implement all 76 provisions? I doubt it. It’s a way to give political cover.”
Senior officials involved in preparing the report Mr. Bush must deliver to Congress this week say he will be able to praise the Iraqi government for delivering the troops it promised — if a little late — and for removing the restrictions on arresting or killing violent members of Shiite militias. But on the critical issue of political compromise, Mr. Bush will be able to report little progress.
Four more Republican senators have recently declared that they can no longer support Mr. Bush’s strategy, including senior lawmakers who until now had expressed their doubts only privately. As a result, some aides are now telling Mr. Bush that if he wants to forestall more defections, it would be wiser to announce plans for a far more narrowly defined mission for American troops that would allow for a staged pullback, a strategy that he rejected in December as a prescription for defeat when it was proposed by the bipartisan Iraq Study Group.
“When you count up the votes that we’ve lost and the votes we’re likely to lose over the next few weeks, it looks pretty grim,” said one senior official, who, like others involved in the discussions, would not speak on the record about internal White House deliberations.
That conclusion was echoed in interviews over the past few days by administration officials in the Pentagon, State Department and White House, as well as by outsiders who have been consulted about what the administration should do next. “Sept. 15 now looks like an end point for the debate, not a starting point,” the official said. “Lots of people are concluding that the president has got to get out ahead of this train.”
In a sign of the concern, Defense Secretary Robert M. Gates canceled plans for a four-nation tour of Latin America this week and will stay home to attend meetings on Iraq, the Pentagon announced yesterday.
Last week, Mr. Bush’s national security adviser, Stephen J. Hadley, called in from a brief vacation to join intense discussions in sessions that included Karl Rove, Mr. Bush’s longtime strategist, and Joshua B. Bolten, the White House chief of staff.
Officials describe the meetings as more of a running discussion than an argument. They say that no one is clinging to a stay-the-course position but that instead aides are trying to game out what might happen if the president becomes more specific about the start and the shape of what the White House is calling a “post-surge redeployment.”
The views of many of the participants in that discussion were unclear, and the officials interviewed could not provide any insight into what Vice President Dick Cheney had been telling President Bush.
They described Mr. Hadley as deeply concerned that the loss of Republicans could accelerate this week, a fear shared by Mr. Rove. But they also said that Mr. Rove had warned that if Mr. Bush went too far in announcing a redeployment, the result could include a further cascade of defections — and the passage of legislation that would force a withdrawal by a specific date, a step Mr. Bush has always said he would oppose.
“Everyone’s particularly worried about what happens when McCain gets back from Iraq,” one official said, a reference to the latest trip to Baghdad by Senator John McCain, who has been a stalwart supporter of the “surge” strategy. Mr. McCain’s travels, and his political troubles in the race for the Republican nomination for president, have fueled speculation that he may declare the Iraqi government incapable of the kind of political accommodations that the crackdown on violence was supposed to permit.
Officials say that Mr. Gates has been quietly pressing for a pullback that could roughly halve the number of combat brigades now patrolling the most violent sections of Baghdad and surrounding provinces by early next year. The remaining combat units would then take up a far more limited mission of training, protecting Iraq’s borders and preventing the use of Iraq as a sanctuary by Al Qaeda in Mesopotamia, a Sunni Arab extremist group that claims to have an affiliation with Osama bin Laden’s network, though the precise relationship is unknown.
President Bush has repeatedly said that he wants as much time as possible for his 30,000-troop increase to show results. And publicly, administration officials insist that the president has no plans for a precipitous withdrawal — but the key word seems to be “precipitous,” and they appear to be recalibrating their message.
“I think it shouldn’t come as any surprise that we here in the administration, and in our conversations with Congress, and in our conversations with generals on the ground and policy makers in Iraq, are thinking about what happens after a surge,” Tony Fratto, the deputy White House press secretary, told reporters on Friday, at a briefing where he was peppered with questions about the defection of Senator Pete V. Domenici of New Mexico.
That defection followed a similar move by Senator Richard G. Lugar, the ranking Republican on the Foreign Relations Committee.
In the meetings last week, officials say, there was frustration that Mr. Bush’s statements were being drowned out by a presidential race that has created a forum for daily critiques of his policies, past and present.
Moreover, the dynamics inside the administration have changed. The hawks who once surrounded Mr. Bush have been replaced by pragmatists like Mr. Gates, who has made it clear that he wants to lower the political temperature of the Iraq debate at home, and has joined with Secretary of State Condoleezza Rice to gradually shift White House strategy.
When it came time to pick a new “Iraq czar,” the choice was a general who had been openly skeptical about the prospects of the troop increase strategy. Mr. Bush will get a chance to make his case later this week, when he presents an interim report, required by law by Sunday, on the status of 18 “benchmarks” of progress.
The calendar may be working in Mr. Bush’s favor. If he can get through the next three weeks without more defections, Congress will recess until September, returning just as the report from Gen. David H. Petraeus and Ambassador Ryan C. Crocker arrives in Washington.
Also, the Republican defectors have not agreed on what different strategy they would prescribe, giving the president some negotiating room. But Senator Lugar said yesterday on CNN that he would support a significant withdrawal that left “residual forces” in Iraq to ensure that “the whole area does not blow up.”
That approach would mean abandoning the current mission of using those forces to patrol Baghdad and try to reimpose order, which was Mr. Bush’s stated goal in January.
Asked whether he could support an amendment proposed by Senator Ken Salazar, Democrat of Colorado, that would put in legislative language the Iraq Study Group’s call for a withdrawal of combat units by March 31, 2008, Mr. Lugar said it was “worthy of a lot of discussion.”
John Hamre, the president of the Center for Strategic and International Studies, who was headed to Baghdad over the weekend to begin preparing another Congressionally mandated report, an independent assessment of the Iraqi military, said, “The political power of Salazar’s amendment is its ambiguity.”
“What does it mean?” Mr. Hamre asked. “That we will immediately implement all 76 provisions? I doubt it. It’s a way to give political cover.”
Senior officials involved in preparing the report Mr. Bush must deliver to Congress this week say he will be able to praise the Iraqi government for delivering the troops it promised — if a little late — and for removing the restrictions on arresting or killing violent members of Shiite militias. But on the critical issue of political compromise, Mr. Bush will be able to report little progress.
Paris Hilton zaliczyła w ten weekend pierwszą od czasu wyjścia z więzienia imprezę w nocnym klubie.
Dziedziczka pojawiła się w piątek krótko przed północą w hollywoodzkim klubie Les Deux w towarzystwie swojej siostry, Nicky i Erin Foster, córki producenta muzycznego Davida Fostera.
Paris, ubrana w szarą bluzeczkę z krótkim rękawem i czarny kapelusik, siedziała z dziewczynami przy stoliku, ochraniana przez dwóch mężczyzn, którzy powstrzymywali fanów od robienia jej zdjęć. W pewnym momencie Paris stanęła na kanapie i zaczęła uwodzicielsko tańczyć, ocierając się o ścianę, śpiewając teksty wszystkich piosenek, które puszczał DJ, włącznie z jej własną - Stars Are Blind.
Paris była bardzo szczęśliwa. Cały czas się uśmiechała - wspomina świadek. Bawiła się, piła, tańczyła, śpiewała, rozmawiała ze wszystkimi i przytulała się co chwilę z dziewczynami przy swoim stoliku.
Ojciec Lindsay Lohan stara się zmusić jej matkę Dinę do poddania się testom na obecność narkotyków.
Był makler giełdowy, Mike Lohan, który wyszedł ostatnio z więzienia, gdzie odsiadywał dwuletni wyrok za prowadzenie samochodu bez ważnego prawa jazdy oraz próbę pobicia, poprosił sąd w Nowym Jorku, by nakazał jego byłej żonie, Dinie Lohan, udowodnienie, że nie zażywa narkotyków.
Mike twierdzi, że alkoholizm matki i jej uzależnienie od narkotyków miały wpływ na Lindsay i jej obecne problemy, m.in. pobyt na odwyku oraz wypadek, jak spowodowała będąc pod wpływem alkoholu. Sam również nie uważa się za niewinnego i twierdzi, ze jego wcześniejsze przygody z narkotykami mogły negatywnie wpłynąć na córkę.
Ojciec Lindsay walczy o prawo do widzenia się z jej młodszym, niepełnoletnim rodzeństwem - córką Alianą i synem Dakotą.
Uważam, ze Dina nie powinna pić w obecności naszej córki - powiedział. Jeśli będzie robiła tak dalej, jestem pewien, że Lindsay znowu się załamie.
Mike twierdzi, że sam pokonał już swoje uzależnienie od kokainy i w tej chwili jest gotów poddać się testom na alkohol i narkotyki. Dina jednak odmówiła takich badań.
Ja i Dina poznaliśmy się w latach 80-tych, kiedy wszyscy imprezowali i brakli kokainę - powiedział Mike. Teraz jestem czysty i trzeźwy. Jestem poddawany testom na alkohol i narkotyki trzy razy w tygodniu, bo jestem na zwolnieniu warunkowym i pomagam nastolatkom uzależnionym od narkotyków.
Mogę być poddawany testom przez sąd każdego dnia, przez cały tydzień - wiem, że jestem czysty. Ale Dina z jakiegoś powodu nie chce poddać się testom. Czego się boi?
Wczoraj miałam gorszy dzień - ciągle myślami w programie. Nie wiedziałam, co ze sobą zrobić. Poszłam na zakupy, ale to nic nie dało. Beznamiętnie przesuwałam rzeczy na wieszakach - wyznaje Natasza Urbańska w wywiadzie dla Dziennika.
Jak długo będzie jeszcze rozpamiętywać swoją porażkę? Ciekawe, czy zdaje sobie sprawę z tego, że to właśnie jej reakcja na zajęcie drugiego miejsca w Jak ONI śpiewają uczyniła z tego klęskę. Gdyby Natasza się cieszyła, większość osób uznałaby to za sukces. Oto przykład, jak można zakląć rzeczywistość przeciwko sobie.
W tym samym wywiadzie Urbańska wspomina też, jak poznała swojego chłopaka - Janusza Józefowicza:
Patrzyłam na niego jak na Boga, a on zapytał, ile mam lat i powiedział: "Dziecko, skończ szkołę". (...) Po spektaklach słyszałam: "Źle, źle, wszystko źle". Właściwie nie wychodziłam z teatru. Maturę zdawałam w czasie prób do "Tyle miłości". Uczyłam się w garderobie.
Związek z facetem, którego poznała jako dziewczynka, i który przez wiele lat był jej treserem (bardzo wymagającym i nie znoszącym sprzeciwu) jest złamaniem tabu. Tylko wzmaga to nasze zainteresowanie Nataszą, szukać będziemy śladów ręki mentora.
Nie przypuszczaliśmy, że Eva Longoria będzie tak podejmowana w Paryżu. Może to europejskie kompleksy, każące, nawet Francuzom, traktować po królewsku każdą gwiazdę zza oceanu.
Na zdjęciach nie widać zbyt dużo Evy (dwa przebłyski - w czerwonym dresiku). Chcemy tylko pokazać, jak wyglądał Paryż w trakcie przygotowań do ślubu znanej pary. Zainteresowanie mediów (widać ekipy telewizyjne) przekroczyło stosowne granice, policyjna ochrona dla amerykańskiej aktorki serialowej (!) to zaś utrwalanie poglądu, że żyją one na wyjątkowych prawach. W duchu liczyliśmy na chłodną neutralność Francuzów.
Za zdjęcia dziękujemy naszej czytelniczce Natalii, spędzającej wakacje w Paryżu.
Tygodnik Wprost regularnie podnosi sprzedaż ujawnianiem nazwisk agentów i współpracowników SB. Tym razem razem ugodził w tatę Weroniki Rosati, Dariusza, ekonomistę, którego styl uprawiania polityki zawsze nam odpowiadał. Uosobienie kultury i smaku, dawca niezłych genów.
Rosati został pozyskany na bazie patriotycznej. Wykorzystane zostały przy tym jego niezrealizowane ambicje działania na odcinku zagranicznym - Wprost cytuje notatki esbeka, który werbował Rosatiego w chwili, gdy ten występował o wizę do USA, gdzie oferowano mu stypendium Citibanku. Tygodnik nie formułuje oceny jego zachowań, wspominając o tym, że Dariusz Rosati unikał współpracy i tylko jedna jego informacja została wykorzystana operacyjnie. Enigmatyczne.
Ktoś złośliwy powie, że ten wyjazd na stypendium banku dał początek karierze Dariusza Rosati i pomyślności całej rodziny.
Dzisiejszy Fakt opublikował 2 zdjęcia Joanny Liszowskiej "chodzącej wokół" (donosiła drinki, pieściła kark) narzeczonego, biznesmena Tadeusza Głażewskiego. Prasa brukowa z lubością wypomina gwiazdom tych "partnerów biznesmenów" - Liszowskiej, Okupnik, także Kammelowi, niedelikatnie sugerując, że w związku chodzi o pieniądze.
Niedawno donoszono o odwołaniu ślubu pary, podważano uczucie Głażewskiego, przyszła pora poniżyć aktorkę powtórnie. Jakoś jednak, z sympatii do puszystej, ale przebojowej Liszowskiej, nie potrafimy się do tego przyłączyć.
Internet zmienił wszystko. Gwiazdy nie mogą być już pewne tego, że ukryją jakiś epizod ze swojego życia, lub choćby stare zdjęcia. Przekonała się o tym na własnej skórze Edyta Herbuś, której romans z Dawidem Ozdobą został ujawniony przez nas w zeszłym roku (a właściwie przez naszych czytelników, którzy zamieścili na Wrzucie kilka ciekawych filmów).
Tym razem czytelniczka wysłała nam zapomnianą pocztówkę promującą ubrania marki House. Zdjęcie zostało zrobione w 2003 roku, gdy Edyta nie była jeszcze znana. Doskonale czuła się wtedy w takiej stylistyce, w końcu jej chłopak był zawodowym striptizerem. Ciekawe czy dziś, z ciężarem tej wstydliwej przeszłości, zdecydowałaby się na podobną sesję...
Zauważyliśmy, że Dorocie zaokrągliły się ramiona, brzuch i uda.
To jednak jej jedyne zmartwienie. W tym miesiącu jak zwykle uczciwie zarobiła swoje 400 tysięcy złotych (a może i więcej, z uwagi na letni sezon). Podobno przed jej koncertem w Morzyczynie, podczas którego zrobiono te zdjęcia, w okolicy zrobił się 7-kilometrowy korek!
Zwróćcie uwagę na pogardę na jej twarzy widoczną na ostatnich zdjęciach.
Subskrybuj:
Posty (Atom)